Asseco Resovia i Skra gotują się na derby

Marek Bluj
Sylwia Dąbrowa
W sobotę w Bełchatowie kolejne wydanie największego siatkarskiego klasyka ostatnich lat. Derby Polski. PGE Skra zagra z Asseco Resovią.

Gdy grają ze sobą te dwie świetne drużyny, to cały siatkarski kraj staje na baczność lub siada przed telewizorem, bo na trybunach rzeszowskiej hali na Podpromiu lub bełchatowskiej Energii od dawna brakuje biletów. Czas płynie, zmieniają się zawodnicy, trenerzy, kibice, ale konfrontacje obu tych zespołów wciąż wzbudzają największe emocje u fanów siatkówki nie tylko w Polsce, ale i zagranicą. Nic dziwnego, bo to starcia gigantów polskiej siatkówki. Tak samo jest i tym razem.

Dodatkowego smaczku sobotniemu meczowi dodaje, to że kilka dni temu do Skry oficjalnie dołączył Bartosz Kurek, który przez ostatni sezon grał w rzeszowskiej drużynie. Zawodnikiem Skry jest też Nikołaj Penczew. Nico przeniósł się z Rzeszowa do Bełchatowa po trzech latach gry nad Wisłokiem.

Na plus tu, na plus tam

W Skra utrzymała trzon drużyny: Mariusz Wlazły, Nicolas Uriarte, Karol Kłos, Srecko Lisinac, Michał Winiarski, Kacper Piechocki. Doszli Jurij Gladyr, Nikołaj Penczew, Artur Szalpuk i Bartosz Bednorz.

- Na plus Skrze wyszło nie podpisanie nowego kontraktu z Facundo Conte. Nicolas Uriarte jakby odwrócił swoje rozegranie w kierunku Mariusza Wlazłego. Ważnym atutem Skry będzie zdrowy Michał Winiarski, mocny punkt na przyjęciu - to prognozy dotyczące bełchatowskiej drużyny Krzysztofa Ignaczaka, byłego znakomitego libero Asseco Resovii i reprezentacji Polski, a obecnie eksperta stacji Polsat Sport.

- Przyjęcie w Skrze będzie bardzo dobre, bo Nico Penczew w tym elemencie jest mistrzem. Będą mogli oprzeć swoją grę na środkowych, a Karol Kłos, i Srecko Lisinac, są ofensywnymi zawodnikami. W Resovii nastąpiła rewolucja. Tylko cele obie drużyny mają te same; chcą sięgnąć na wszystkie krajowe trofea. Przede wszystkim odzyskać tytuł mistrza Polski.

Oba zespoły wygrały dwa pierwsze swoje mecze w PlusLidze. PGE Skra rozbiła u siebie MKS Będzin 3:0 oraz wypunktowała 3:1 w Kędzierzynie - Koźlu mistrza Polski Zaksę. Resoviacy dość łatwo, bo 3:0, ograli na wyjeździe ONICO AZS Politechnikę Warszawską i Espadon Szczecin.

Opinie "Igły" drużyna, którą prowadzi Francuz Philippe Blain potwierdziła w Kędzierzynie ogrywając w bardzo dobrym meczu Zaksę, w czym duży udział miał m.in. Lisinac, wybrany MVP spotkania.

Nic dziwnego, że w Bełchatowie panują świetne nastroje. - Na pewno będziemy mieć dużo więcej energii i radości z tego, co robimy, bo chyba o to w tym wszystkim chodzi. To będzie ciekawy mecz – zapowiada Michał Winiarski.

Dobry początek - ważna sprawa

W Rzeszowie również spokój, zaufanie, bardzo dobra atmosfera, poczucie własnej siły i potencjału oraz optymizm. Czas pracuje na korzyść naszej drużyny.

Trener Andrzej Kowal uważa, że spotkania z Politechniką i Espadonem były podobne do siebie.

- Cieszą dwa zwycięstwa. Przed nami teraz trochę trudniejsze mecze, ale ten dobry początek ma swoją wartość - powiedział Nowinom szkoleniowiec rzeszowskiego teamu.

W Warszawie i Szczecinie w ataku zagrał z powodzeniem Francuz Thibault Rossard. Trener Kowal jeszcze trochę oszczędza Jochena Schoepsa. – Joechen potrzebuje jeszcze troszeczkę czasu, aczkolwiek już na ten moment jego poziom sportowy jest dobry, ale w przypadku takiej kontuzji, jaką miał tak naprawdę najważniejszy jest czas. Potrzebuje jeszcze trochę tego czasu, aczkolwiek myślę, że swoją szansę dostanie już niedługo - mówi Kowal.

Może już w sobotę w Bełchatowie? Może. Tego nie wiemy.

- Do spotkania ze Skrą przygotowujemy się na miejscu w Rzeszowie, u siebie, nigdzie nie wyjeżdżamy. Pracujemy cyklem takim, jak przed poprzednimi meczami - informuje trener Kowal. - Wiemy, że jest to dla nas ważny mecz, to jest początek sezonu, zależy nam na dobrej grze, oba zespoły na pewno zaprezentują taką dobrą grę.

Przed startem do obecnego sezonu obie drużyny spotkały się dwukrotnie. Podczas turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Krosna (zdobyła go Skra) Resovia wygrała 3:1. Tydzień później w zawodach o Puchar Burmistrza Miasta Kobyłka 3:1 triumfowała Skra.
W sobotę to będzie zupełnie inny mecz. Nawet nie można go porównywać do spotkań z poprzednich sezonów. Inne drużyny, inni zawodnicy, tylko stawka wciąż tak samo wysoka. No i trudno wskazać zwycięzcę.

Pojedynek pokaże na żywo Polsat Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Asseco Resovia i Skra gotują się na derby - Nowiny

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24