Resovia była murowanym faworytem i wykonała swój plan, chociaż nie grała swojej siatkówki. Nie mający nic do stracenia goście grali odważnie i nieoczekiwanie objęli prowadzenie 8:3. Gospodarze popełniali sporo błędów, ale systematycznie odrabiali dystans i po ataku Dawida Dryi doprowadzili do remisu 15:15. Uważna gra w bloku Jochena Schopsa i Marcina Możdżonka pozwoliły resoviakom odskoczyć na dwa punkty (23:21). Brakujący do wygrania inauguracyjnej partii dał swojej drużynie Thibault Rossard.
W drugim secie po skutecznych atakach i asach serwisowych Jochena Schoepsa nasi siatkarze prowadzili 9:3. Po ataku Aleksandra Śliwki na tablicy pojawił się wynik 13:5. Miejscowi pewnie zmierzali do zwycięstwa, choć nie grało im się zbyt dobrze. Bez problemów jednak rozstrzygnęli na swoją korzyć i tę odsłonę.
W trzeciej goście trzymali się do połowy. Przy stanie 19:16 dla resoviaków trener przeciwników Henri Tuomi poprosił o czas. Odłożył tylko egzekucję na kilka minut. Mecz oglądało 2050 kibiców.
Ten mecz trzeba było wygrać 3:0 i zespół z Rzeszowa tak właśnie zrobił. Jego przeciwnikiem w kolejnej rundzie będzie lepszy z pary Vojvodina Nowy Sad - Barkom Kazhany Lwów. Rewanż w środę, pierwszy mecz dla Serbów 3:0.
Asseco Resovia - Perugnan Pojat Rovaniemi 3:0 (25:22, 25:20, 25:19)
Asseco Resovia: Tichacek 2, Schoeps 16, Krastins 3, Śliwka 17, Dryja 6, Możdżonek 4, Rusek (libero) oraz Rossard 2, Kędzierski, Depowski 1. Trener Andrzej Kowal.
Perungan Pojat: Schouten 11, Palokangas 7, Lemola 1, Walsh 7, McKay 2, Grant 4, Demecus (libero) oraz Makinen 2, Korhonen, Hautala 3, Koskela 1. Trener Henri Tuomi.
Rozmowa z Piotrem Kowalem, trenerem lekkoatletów Resovii [STADION]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?