Asseco Resovia podejmuje Berlin Recycling Volleys. Niemcy obawiają się Podpromia

Marek Bluj
Na Niemcach bardzo duże wrażenie zrobili kibice i atmosfera w hali na Podpromiu
Na Niemcach bardzo duże wrażenie zrobili kibice i atmosfera w hali na Podpromiu Krzysztof Kapica
Asseco Resovia gra dziś o prezent dla kibiców i pozycję lidera grupy B Ligi Mistrzów.

Dziś o godzinie 18 siatkarze Asseco Resovii zainaugurują w swojej hali nową edycję Ligi Mistrzów. Marzą aby dojść, aż do wielkiego finału. To daleka droga. Będą bliżej Final Four, jeżeli dziś na Podpromiu pokonają Berlin Recycling Volleys. Zanosi się na emocjonujące i stojące na wysokim poziomie widowisko.

Oczekiwane zwycięstwo nie będzie wcale prostą sprawą, bo berlińczycy z roku na rok rosną jak na drożdżach i są bardzo niebezpiecznym rywalem. W minionym sezonie zdobyli Puchar CEV, w tym zbudowali jeszcze mocniejszą ekipę, z którą chcą powojować w Lidze Mistrzów. Otwarcie mieli, że palce lizać. Ograli u siebie lidera włoskiej Serie A i faworyta grupy - Lube Cucine Civitanova prezentując widowiskową, nowoczesną i skuteczną siatkówkę.

Resoviacy też zaczęli rywalizację od planowego zwycięstwa w Libercu z Duklą, mistrzem Czech, ale tylko 3:2. Kto wygra dziś, zostanie liderem grupy i będzie miał dobrą pozycję wyjściową przed kolejnymi spotkaniami i tym samym przed walką o awans do kolejnej fazy. Pojedynek jest szczególnie ważny dla wicemistrzów Polski. Cel jest oczywisty, tak jak w PlusLidze i tak, jak w każdym innym meczu - zwycięstwo. Porażka skomplikowałaby ich dalsze starania o zajęcie pierwszego lub drugiego miejsca w grupie.

Nasi zawodnicy mają świadomość wagi czwartkowego starcia. - Jesteśmy przygotowani na ciężką walkę. Mamy wszelkie możliwości, aby zwyciężyć. To dla nas bardzo ważny mecz. Mam nadzieję, że nasi kibice nam pomogą, będą nas wspierać, a my podtrzymamy dobrą passę - mówi Marko Ivović, nasz przyjmujący.

„Mam nadzieję, że ich zniszczymy.” W niemieckim klubie odnotowano, te słowa Johna Perrin na temat spotkania pod rzeszowską siatką ze swoimi kanadyjskimi przyjaciółmi grającymi w BRV- Stevenem Marshallem oraz Grahamem Vigrassem.

Obie drużyny rywalizowały już ze sobą. Teraz będą to zupełnie inne mecze, bo są inni zawodnicy. Na Niemcach bardzo duże wrażenie zrobili kibice i atmosfera w hali na Podpromiu. Kaweh Niroomand, menadżer i dyrektor zarządzający ostrzega, że rzeszowska hala jest jedną z najgłośniejszych aren w Europie i jego drużyna musi być mocno skoncentrowana na swojej grze. Berlińczycy z holenderskim atakującym Wouterem Ter Maatem, zdobywcą 28 oczek w meczu z Cucine Lube i kapitanem Robertem Krommem mają z Resovią zagrać tak, jak z Włochami - z odwagą i pasją. Podopieczni trenera Andrzeja Kowala nie mają nic do stracenia. Muszą rzucić wyzwanie rywalowi w ataku, na zagrywce i w bloku, aby Ter Maat i spółka czuli respekt przed rzeszowskim murem. No i kibice muszą stanąć na wysokości zadania. Będzie widowisko. W kasach będą bilety.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Asseco Resovia podejmuje Berlin Recycling Volleys. Niemcy obawiają się Podpromia - Nowiny

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24