Rzeszowianie wystąpili mocno osłabieni. Praktycznie na każdej pozycji, ktoś narzeka na większe i mniejsze urazy. Jakub Kochanowski ma złamany palec, przez najbliższe tygodnie wyłączony jest z gry Krzysztof Rejno. Paweł Zatorski ma problem z biodrem. Klemen Cebulj narzeka na uraz nogi. Stephen Boyer też nie był na 100 procent zdrowy, dlatego zaczął w kwadracie, ale potem dał czadu!
Zawodnicy, którzy wybiegli na boisko byli mocno zdeterminowani. W pierwszym secie rozbili przeciwnika.
Rozpoczęli mocno ofensywnie od 5:2 i 6:3. Po bloku Toreya Defalco prowadzili 8:4 i cały czas wywierali na rywalach presję na zagrywce. Drużyna z Suwałk starała się zatrzymać pozytywnie nakręconych na zagrywce, ale trafiała w siatkę. Resoviacy stawiali raz po raz szczelny blok (15:9, 17:9). Zagrywali asy (16:9, 21:11). Dominowali na siatce. Po szóstym z kolei bloku mieli piłkę setową. Za moment był koniec. Ostatni punkt zdobył Louati.
Drugiego seta drużyna gości zaczęła zdecydowanie lepiej zwłaszcza w ataku, a rzeszowianie źle. Zupełnie nieoczekiwanie role się odwróciły. Po udanych akcjach i błędach gospodarzy goście prowadzili 10:5. Na boisku za Jakuba Buckiego pojawił się Stephen Boyer, który miał odpoczywać. Kolejne błędy i niefortunne zagrania oraz dobre akcje rywali kosztowały gospodarzy utratę następnych punktów. Przegrywali 6:12 i 7:13. Rzeszowianie zmniejszali dystans. Po błędzie Filipiaka był remis 16:16. Ślepsk jednak nadal grał swoje. Po dwóch szczelnych zastawach Boyera uciekł na odległość pięciu oczek (23:18). Ziga Stern wywalczył dla przyjezdnych piłki setowe (24:21). Błąd po resoviackiej stronie zamknął partię.
W trzeciej odsłonie walka o każdy punkt trwała od pierwszej akcji. Remis gonił remis. Grały także emocje. Resovia po zablokowaniu Filipiaka prowadziła dwoma punktami (11:9). Wtedy pole zagrywki wszedł Boyer i rozbił rywali. Francuski bombardier palnął siedem asów z rzędu podwyższając na 22:13. „Zwariował!” – złapał się za głowę jeden z przedstawicieli Ślepska. To była pierwsza taka seria w historii hali na Podpromiu. Louati asem dał swojej drużynie piłki setowe 24:14. Boyer także zakończył atakiem tego seta. Resovia zagrała w nim osiem asów.
To niesamowite co zrobił Stephen, coś takiego zapewne po raz pierwszy wydarzyło się w hali na Podpromiu i bardzo rzadko zdarza się w halach na świecie
- kręcił głową z podziwu dla kolegi Łukasz Kozub.
W czwartej partii znów gra toczyła się punkt za punkt. Ślepsk grał twardo, Resovia też. Żadna z drużyn nie mogła wypracować sobie wyraźnej przewagi. Zrobiła to zdeterminowana Resovia. Louati wywalczył piłki setowe, a kropkę nad "i" postawił Karol Kłos.
Po zakończeniu tego energetycznego meczu kibice odśpiewali Bartłomiejowi Mordylowi, który obchodził urodziny 100 lat.
Asseco Resovia – Ślepsk Malow Suwałki 3:1 (25:14, 21:25, 25:15, 25:22)
Asseco Resovia: Kozub, Bucki 2, Louati 19, Kłos 11, Mordyl 7, Defalco 17, Potera (libero) oraz Boyer 18, Drzyzga, Staszewski. Trener Giampaolo Medei.
Ślepsk: Sanchez, Stajer, 6 Gallego 8, Filipiak 16, Halaba 9, Firszt 1, Czunkiewicz (libero) oraz Żakieta, Stern 11, Bacyljević, Macyra. Trener Dominik Kwapisiewicz.
Sędziowali: Grzegorz Janusz i Mariusz Gadzina. MVP: Yacine Louati. Widzów: 2600.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?