Piłkarze ręczni Azotów Puławy rozpoczynają dzisiaj drugą część sezonu w PGNiG Superlidze. Jesienią podopieczni trenera Marcina Kurowskiego spisywali się rewelacyjnie i wygrali ze wszystkimi drużynami spoza wielkiej dwójki, czyli Vive Tauronem Kielce i Orlen Wisłą Płock. Ale z mistrzem Polski puławianie przegrali dopiero po dogrywce.
W tym roku Azoty mogą nie tylko potwierdzić, że są trzecią siłą w lidze, ale spróbować także zaatakować drugie miejsce. W rundzie rewanżowej puławianie będą mieli nieco łatwiej w starciach z Kielcami i Płockiem, ponieważ oba mecze rozegrają we własnej hali (z Orlen Wisłą już 22 lutego).
Dla Azotów dzisiejsza potyczka będzie pierwszym ligowym meczem w tym roku, natomiast dla Zagłębia, to drugie spotkanie. Wcześniej lubinianie przegrali u siebie z Górnikiem Zabrze 23:31 (ale kilka dni później w Pucharze Polski przegrali z Płockiem tylko 27:29).
Zespół z Dolnego Śląska jest najsłabszą drużyną w grupie pomarańczowej. - W ostatnich latach z Zagłębiem toczyliśmy wyrównane boje, ale poprzedni mecz wygraliśmy różnicą 13 bramek i to o tym spotkaniu powinniśmy pamiętać – uważa Adam Skrabania, skrzydłowy Azotów.
Ostatnim sprawdzianem dla zespołu Marcina Kurowskiego, przed wznowieniem rozgrywek ligowych, była pucharowa potyczka w Elblągu. Azoty wygrały z Meblami Wójcik 30:21, a najlepszym strzelcem zespołu był Nikola Prce. Bośniak od początku roku prezentuje bardzo dobrą dyspozycję rzutową.
- Z Zagłębiem czeka nas trudniejszy mecz, niż w Elblągu, ale też powinniśmy sobie poradzić. Gra tam kilku młodych, ambitnych chłopaków. My jednak jesteśmy lepszym zespołem – nie ma wątpliwości Skrabania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?