Azoty Puławy – Chrobry Głogów 24:24 (10:11)
Azoty: Koszowy, Bogdanow – Panic 7, Łyżwa 3, Skrabania 3, Podsiadło 2, Ostroushko 2, Prce 2, Gumiński 2, Masłowski 1, Jurecki 1, Seroka 1, Kuchczyński, Grzelak, Kowalczyk. Kary: 10 min. Trener: Daniel Waszkiewicz
Chrobry: Stachera, Siedlecki – Świtała 8, Babicz 4, Klinger 4, Płócienniczak 2, Krzysztofik 2, Wierucki 1, Tylutki 1, Orpik 1, Kubała 1, Rydz. Kary: 8 min. Trener: Jarosław Cieślikowski
Sędziowali: Andrzej Chrzan i Michał Janas (Tarnów)
Widzów: 650
Pierwszy mecz: 28:25 dla Azotów, awans: Azoty
- Trzy bramki w piłce ręcznej, to niewiele. Nawet, gdy gra się na parkiecie przeciwnika - mówił przed rewanżem trener Chrobrego, Jarosław Cieślikowski. I faktycznie jego zespół nie przyjechał do Puław, aby tylko zakończyć sezon, a ponieważ głogowianie trafili na słaby dzień drużyny Azotów, to niemal do 60. minuty ważyło się, kto awansuje do półfinału.
W rewanżu było dużo walki, ostrych starć i mocnych słów między zawodnikami obu drużyn. Przede wszystkim jednak było dużo niedokładności i błędów. W ciągu zaledwie sześciu pierwszych minut gracze Azotów zaliczyli pięć, a Chrobrego trzy błędy techniczne. Zawodnicy źle podawali i faulowali w ataku. W całym meczu obie drużyny miały aż po 15 takich strat.
Nie lepiej było ze skutecznością. Najlepsi strzelcy pierwszego spotkania tym razem nie byli już tak aktywni w ataku. Wojciech Gumiński nie oddał ani jednego rzutu z gry, a obie bramki zdobył z rzutów karnych. Natomiast rozgrywający Chrobrego, Adam Babicz, grał na niskiej skuteczności i do zdobycia czterech bramek potrzebował aż 10 prób.
Mniej widoczny był również Nikola Prce, jeden z bohaterów potyczki w Głogowie. Bośniak długo nie potrafił się wstrzelić w bramkę Chrobrego, ale w samej końcówce zaliczył dwa ważne trafienia, a także asystował Adamowi Skrabanii.
Spotkanie rewanżowe miało kilka momentów zwrotnych. Po kwadransie gry gospodarze prowadzili 6:4, a chwilę później głogowianie nie wykorzystali rzutu karnego. Azoty znów jednak nie potrafiły utrzymać równego poziomu gry i w ciągu 10 minut goście wyszli na prowadzenie 10:7! A to oznaczało, że w dwumeczu jest remis.
Zespół z Puław odzyskał prowadzenie w 34. min., po trafieniu Ostroushki. Ale w 45. min. Chrobry był już lepszy o dwie bramki (18:16). Identyczną przewagą głogowianie uzyskali w 53. minucie (21:19), wtedy jednak swoją obecność na parkiecie mocno zaakcentowali Skrabania i Prce, a ważną interwencję w bramce zaliczył Walentyn Koszowy.
Azoty uratowały zaliczkę z pierwszego meczu i w półfinale dwukrotnie zagrają z mistrzem Polski i uczestnikiem Ligi Mistrzów, PGE Vive Kielce. Z tym samym rywalem puławianie zmierzą się 13 maja w Kaliszu, w finale Pucharu Polski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?