Atmosfera na lotnisku była podniosła, fani przyszli z transparentami i biało-czerwonymi flagami. W pewnym momencie jeden z nich zaczął grać hymn narodowy.
- Może gdybym siedział w domu przed telewizorem i oglądał te zawody, to miałbym troszkę luźniejsze podejście. Jednak gdy jest się na miejscu, pracuje z tą kadrą, pomaga trenerom i chłopakom, to naprawdę trudno być zachować spokój - dzielił się wrażeniami Adam Małysz. - To są dużo większe nerwy niż gdy sam byłem zawodnikiem. A dramaturgia przecież była straszna. To Niemcy odpadali, to Austriacy, zaraz potem znów Norwegom nie poszło. Wszystko tak szybko się działo, że trudno było nadążyć. A nasi wszyscy zawodnicy skoczyli tak jak trzeba.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?