Zewsząd docierają do nas sprzeczne informacje. Po meczu z Borussią Dortmund, Robert Lewandowski uspakajał kibiców, twierdząc, że będzie gotowy wystąpić przeciwko Realowi Madryt w środowym meczu Ligi Mistrzów. Pożar starał się też gasić szkoleniowiec Bayernu Monachium.
- Wychodzę z założenia, że nasz sztab medyczny jest w stanie przygotować odpowiednio Roberta do meczu z Realem, bo to nie jest groźny uraz. Zakładam, że Lewandowski będzie gotowy do gry - zapowiedział Carlo Ancelotii.
Czy jednak na pewno sytuacja ma się aż tak dobrze? Niekoniecznie. Może i uraz barku „Lewego” nie jest poważny, ale bolesny. A do tego jeszcze, w niedzielę i poniedziałek nasz snajper nie trenował z zespołem, a indywidualnie. To może oznaczać, że jego występ przeciwko Realowi Madryt jest zagrożony. Bo raczej trudno w tym przypadku mówić o zasłonie dymnej ze strony klubu z Monachium, celem zmylenia rywala.
Oczywiście to byłaby wielka strata dla Bayernu. Lewandowski to przecież największa gwiazda zespołu z Monachium i co za tym idzie, z pewnością byłby największym zagrożeniem w polu karnym rywala. A może też i przed polem karnym, bo przecież ostatnio „Lewy” strzela jak natchniony bramki z rzutów wolnych.
Mecz Bayernu Monachium z Realem Madryt zaplanowano na środę. Początek spotkania o godz. 20.45.
"Od pucybuta do milionera". Menadżer Lewandowskiego o jego karierze
Agencja TVN / x-news
Opracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?