Brawo Stelmet! W lidze VTB zielonogórzanie rozgromili w Tallinie Kalev. Mieliśmy coś do udowodnienia i pokazaliśmy na co stać nasz zespół

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
Amerykanin Drew Gordon zdobył dla Stelmetu w Tallinie 21 punktów
Amerykanin Drew Gordon zdobył dla Stelmetu w Tallinie 21 punktów Marusz Kapała
W pierwszym meczu ligi VTB zielonogórski Stelmet Enea BC zmierzył się w stolicy Estonii, Tallinie z Kalevem. Wygrał nasz zespół!

Kallev Tallin - Stelmet Enea BC Zielona Góra 70:92 (18:18, 21:27, 13:23, 18:24)
Kallev: Skele 16 (1), Joesaar 12 (1), Vinales 11 (1), Finke 7, Kangur 3 (1) oraz: Killeye- Jones 12, Kurbas 4, Raieste 2, Dobrek 0.
Stelmet Enea BC: Gordon 21, Hakanson 11, Thomasson 10 (2), Meier 9 (1), Zyskowski 7 (1) oraz: Radić 19 (1), Ponitka 15 (3), Mąkowski i Zamojski po 0.

Zaczęliśmy znakomicie, bo po trafieniu Tony Meiera i trójce Jarosława Zyskowskiego było 5:0 dla nas. Gospodarze długo nie mogli się wstrzelić i przez pierwsze cztery minuty ich dorobkiem był jeden punkt zdobyty po wolnym Kyle Vinalesa. W 4 min po trafieniu Drew Gordona wygrywaliśmy 9:1. Kalev jednak opanował drżenie rąk, zaczął gonić i lepiej bronić. Efektem było jego wyjście na prowadzenie w 7 min po rzucie Sachy Killey’a Jonesa. Kealev objął wówczas po raz pierwszy prowadzenie 12:11. Potem było to bardzo wyrównane spotkanie w którym po każdym rzucie wygrywali raz gospodarze, raz goście.

Na początku drugiej kwarty zielonogórzanie po raz pierwszy odskoczyli od rywali, bo od stanu 20:20 uciekliśmy na 28:20, przy czym trójką popisał się nawet Ivica Radić i był to jego drugi, a zarazem pierwszy celny rzut zza linii 6,75 m w lidze VTB. Tyle, że o ile potrafiliśmy w dwie minuty odskoczyć od rywala na osiem punktów, przez kolejne 120 sekund tylko traciliśmy i po rzucie Stena Sokka było 28:28. Potem znów mieliśmy kilka bardzo fajnych minut w czasie których Kalev nie mógł sobie poradzić z naszą obroną, a my trafialiśmy. W 19 min, po rzucie rozgrywającego dobry mecz Marcela Ponitki było już 45:34 dla nas. Jednak przed samą przerwą pozwoliliśmy rywalom zejść na sześć punktów, bo wygrywaliśmy 45:39.

To zapowiadało zaciętą drugą połowę. Tak się jedna nie stało. Trzecia kwarta była w naszym wykonaniu zabójcza. Znów broniliśmy i punktowaliśmy seriami. Estończycy byli momentami bezradni. W 27 min po trafieniu Radicia, który świetnie dobijał piłki wygrywaliśmy już 61:48, a chwilę potem, po trójce Ponitki już 68:48. To był nokaut!

Potem jednak gospodarze zaliczyli kilka dobrych akcji, a nam przestało wpadać. Kiedy w 32 po rzucie Aigarsa Skele wygrywaliśmy, ale już tylko 70:57 wdarł się pewien niepokój. Jednak wówczas sprawy w swoje ręce wziął Drew Gordon. Amerykanin zdobył kolejno 11 punktów. Trafiał, a jak był faulowany wykorzystywał osobiste. W 36 min Stelmet wygrywał w Tallinie 81:57 i Kalev był tego dnia drugi raz na deskach.

Potem rywal był już tak zdołowany, że nasi praktycznie się bawili i pokazali publiczności kilka efektownych akcji tak jak ta w 37 min kiedy po pięknej asyście Joe Thomassona Goirdon wsadem zdobył kolejne punkty.

Brawo Stelmet! Mieliśmy coś do udowodnienia Kelevowi, bo przed ponad rokiem, mimo prowadzenia w końcówce, wypuściliśmy zwycięstwo z rąk. I udowodniliśmy!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Brawo Stelmet! W lidze VTB zielonogórzanie rozgromili w Tallinie Kalev. Mieliśmy coś do udowodnienia i pokazaliśmy na co stać nasz zespół - Gazeta Lubuska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24