Od przedwczoraj zawodnicy Bruk-Betu Termaliki przebywają na zasłużonych urlopach. Zespół z Niecieczy w jesiennej części sezonu spisał się znakomicie. Zdobywając aż 33 punkty, mocno przybliżył się bowiem do wytyczonego celu, czyli miejsca w czołowej ósemce, która w części finałowej rywalizować będzie o najwyższe cele.
- Tak naprawdę to na razie 33 punkty jeszcze niczego nie gwarantują - podkreśla trener Bruk-Betu Termaliki Czesław Michniewicz. - W starym systemie taka liczba punktów prawdopodobnie dawałaby nam już utrzymanie się w ekstraklasie. Proszę pamiętać o tym, jak trudny mamy początek rundy wiosennej. W meczach, wyjazdowym z Lechem Poznań, u siebie z Lechią Gdańsk oraz w stolicy z Legią, o punkty będzie bardzo trudno. Na razie nie myślimy o tym, chcemy trochę odpocząć i zregenerować siły przed przygotowaniami do drugiej części sezonu - dodaje Michniewicz.
Zima pod względem transferowym w Niecieczy powinna być spokojna. Zespół, jakim trener Michniewicz dysponował w jesiennej części sezonu, wykonał kawał dobrej roboty, dlatego zawodnicy, którzy zapracowali na dobre wyniki, też zyskali zaufanie sztabu szkoleniowego.
- Może dojść jednak do sytuacji, że młodsi zawodnicy, tacy jak Bartłomiej Smuczyński czy Jakub Wróbel, którzy mieli mniej okazji do zaprezentowania się w ekstraklasie, sami będą chcieli odejść do innych klubów - mówi szkoleniowiec niecieczan. - Na razie za wcześnie jednak o tym mówić, gdyż wszystkie decyzje personalne będziemy podejmowali wspólnie z prezes Danutą Witkowską i właścicielem klubu Krzysztofem Witkowskim.
Na pewno łatwą ręką nie będziemy się nikogo pozbywali. Jeśli w zamian nie będziemy mieli innego zawodnika, to na pewno z nikogo nie będziemy rezygnować. Prawda jest też taka, że wielu zawodnikom kontrakty kończą się w czerwcu. Poza tym, trudno jest robić transfery w zimie, gdyż jest to duże ryzyko. Tych zawodników nikt nie ogląda, poza tym, za większość z nich trzeba słono płacić, gdyż umowy przeważnie mają ważne do końca sezonu. Nie mam żadnego zawodnika, którego w tej chwili mógłbym polecić właścicielom klubu z Niecieczy, by sprowadzili go do Bruk-Betu Termaliki.
Niecieczanie przygotowania do wiosennej części sezonu rozpoczną za niespełna trzy tygodnie, zimowa przerwa nie będzie więc zbyt długa.
- Zawodnicy będą mieli jeszcze krótszą przerwę, gdyż już po Nowym Roku będą trenowali indywidualnie - informuje szkoleniowiec „Słoników”. - Wspólnie spotykamy się w poniedziałek, 9 stycznia. Dzień później w hali w Dąbrowie Tarnowskiej zawodnicy przejdą badania wydolnościowe i szybkościowe. Później rozpoczniemy blisko dwutygodniowe zgrupowanie dochodzeniowe, podczas którego przed południem będziemy trenowali w hali w Dąbrowie Tarnowskiej, natomiast popołudniu na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Niecieczy - wylicza trener Bruk-Betu Termaliki.
W trakcie zgrupowania dochodzeniowego niecieczanie rozegrają cztery gry kontrolne, w których zmierzą się z Rzemieślnikiem Pilzno (14 stycznia), Stalą Mielec i Puszczą Niepołomice (oba 17 stycznia) i Siarką Tarnobrzeg (20 stycznia).
Kolejnym etapem przygotowań zespołu będzie obóz w tureckiej Antalyi, który potrwa od 22 stycznia do 3 lutego. „Słoniki” rozegrają tam 3 sparingi, w których zmierzą się z Worskłą Połtawa (25 stycznia), Szkendiją Tetowo (28 stycznia) i Slovanem Bratysława (1 lutego).
Po powrocie z Turcji zespół Bruk-Betu Termaliki będzie trenował na własnych obiektach, przygotowując się do inauguracyjnego meczu wiosennej części sezonu z Lechem (10 lutego, godz. 20.30, w Poznaniu).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?