Dla starszego pokolenia kibiców Gmoch jest tym, który przed mundialem w 1978 roku obiecywał (podobno) złoto, a wrócił z Argentyny z niczym, bo tak nad Wisłą odebrano sklasyfikowanie zespołu na miejscach... 5-8. Inaczej jest postrzegany w Grecji, gdzie kładł podwaliny pod nowoczesną piłkę i ma na tym polu ogromne zasługi.
Urodził się w Pruszkowie, zaczynał kopać w tamtejszym Zniczu, a w latach 1958-68 bronił barw Legii Warszawa. Był obrońcą, i to nie pierwszym lepszym, czego dowodem 29 występów w reprezentacji kraju. Karierę przerwała mu poważna kontuzja.
W 1971 roku został w reprezentacji asystentem Kazimierza Górskiego. Był twórcą słynnego „banku informacji” i niewątpliwie miał konkretny udział w tym, że Polska stała się rewelacją Mundialu 1974, zdobywając w RFN-ie 3. miejsce.
W 1976 roku zastąpił Górskiego i zabrał się z zapałem do pracy, w której korzystał m.in. z nowatorskich metod czerpiących ze statystyki czy rachunku prawdopodobieństwa. Przed Mundialem wydał legendarną „Alchemię futbolu”, książkę w wielu miejscach aktualną do dziś.
We wspomnianej Argentynie miał składzie asy Górskiego, czyli Latę, Deynę, Szarmacha, wyleczonego Lubańskiego, młodego Bońka. Zespół posiadał ogromny potencjał, chorobliwie ambitnego i nowoczesnego trenera, ale z różnych powodów brakło wspomnianej (al)chemii.
Po powrocie z mistrzostw Gmoch czuł się w Polsce niczym „persona non grata” i ruszył w świat. Krótko pracował w Norwegii, następnie wraz z rodziną wylądował w Grecji, gdzie z czasem stał się trenerska prawdziwą... personą.
Z Panathinaikosem Ateny (1984) i Larisą (1984) zdobywał mistrzostwo. Z „Koniczynkami” w 1985 roku dotarł do półfinału Pucharu Europy. Ma na koncie cztery wicemistrzostwa Hellady, a na dokładkę tytuł na Cyprze, z Omonią Nikozja.
W 2010 został wybrany w Grecji jednym z pięciu najlepszych trenerów w historii tamtejszej ekstraklasy. W głosowaniu uznany został najlepszym trenerem lat 80.
- Trzeba jeść dużo ryb, a w Grecji nie mam z tym problemu – wyjaśniał niedawno źródła swej długowieczności. „Sto lat” – panie Jacku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?