Radomianie w środę w Zawierciu przegrali 1:3 i u siebie musieli wygrać, aby doprowadzić do złotego seta. Tak się stało, Cerrad Czarni zwyciężyli 3:0 i grali naprawdę bardzo dobrze. W decydującej o dziewiątym miejscu odsłonie jednak górą byli rywale.
- Ten mecz był podsumowaniem całego sezonu tak naprawdę. Dobre spotkanie, tłamsimy przeciwnika, gramy dobrze, a summa summarum przegrywamy i tak ten sezon w naszym wykonaniu wyglądał. Było wiele meczów bardzo dobrych, w których dominowaliśmy nad przeciwnikiem, a potem rywal odwracał losy spotkania i przegrywaliśmy. W piątek nasza bardzo dobra gra w trzech partiach i w złotym secie wcale nie gorsza, tylko Zawiercie się bardziej sprężyło. Mieli trochę szczęścia, do tego Bociek nie pomylił się, a te pomyłki zdarzały mu się w poprzednich setach. Bardzo żałujemy. Mieliśmy bardzo duże wsparcie kibiców przez cały sezon i chcieliśmy im podziękować chociaż tym dziewiątym miejscem. Niestety się nie udało - powiedział po meczu Robert Prygiel, trener Cerradu Czarnych Radom.
Radomska drużyna w ostatniej kolejce wypadła z ósemki. W zeszłym tygodniu, kiedy prowadziła u siebie z Onico Warszawa 2:0, miała nawet piłkę meczową w górze, ale jej nie wykorzystała. Goście odwrócili losy meczu i wygrali 3:2. Ostatecznie ten wynik nie dał nic ani jednym ani drugim. Onico wyrzucił z szóstki walczącej o medale, a Cerrad Czarnych z ósmego miejsca.
- Atmosfera po tamtym meczu z Warszawą była bardzo zła. Staraliśmy się z Wojtkiem Stępniem jakoś popracować nad sferą mentalną, ale chłopcy byli zbici. Tak naprawdę w meczu z Warszawą mieliśmy w górze piłkę na 3:0 i na pewno przy zwycięstwie w tamtym spotkaniu, atmosfera potem byłaby zupełnie inna. Do Zawiercia pojechaliśmy niby walczyć, ale siedział nam w głowie tamten pojedynek z Onico. . W czwartek nie trenowaliśmy, ale dużo rozmawialiśmy z drużyną i w piątek zespół był zdecydowanie bardziej radosny. A ten złoty set... trochę zabrakło szczęścia - skomentował szkoleniowiec.
Dziesiąte miejsce nie jest szczytem marzeń drużyny, ani sztabu szkoleniowego. Duży wpływ jednak na grę Cerradu Czarnych w tym sezonie miały liczne kontuzje, które trapiły zespół.
- Gdyby ktoś przed sezonem powiedział, że zajmiemy dziesiąte miejsce, to byłbym bardzo zły. Na pewno na podsumowania jest jeszcze za wcześnie. Muszę usiąść z Krzyśkiem Michalskim, naszym statystykiem i przeanalizować nasze plusy i minusy. Oczywiście te kontuzje miały ogromny wpływ na naszą grę, ale też i parę innych rzeczy, które będziemy chcieli poprawić w przyszłym sezonie - zaznaczył Robert Prygiel.
Klub już pracuje nad kadrą na nowy sezon, ale na razie jest jeszcze za wcześnie na ogłaszanie nazwisk.
- Na razie musimy poczekać aż bogate kluby się wystrzelają. Musimy mieć świadomość tego, że budżet mamy, podobny do zajętego miejsca. Przyjdzie czas na wszystko po kolei - dodał szkoleniowiec.
ZOBACZ TAKŻE: Dominik Kwapisiewicz, drugi trener Aluronu Virtu Zawiercie, po ostatnim meczu sezonu: Przypadek zrządził, los tak chciał
CERRAD CZARNI RADOM. AKTUALNE INFORMACJE DOTYCZĄCE ZESPOŁU - TUTAJ |
Autor jest również na Twitterze Follow @MichalNowak_ |
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?