Cerrad Czarni przygotowują się do wyjazdowego meczu z Espadonem Szczecin

Radomianie w miniony piątek rywalizowali z Asseco Resovią Rzeszów i choć przegrali 1:3 z wyżej notowanym rywalem, to zaprezentowali się na parkiecie, szczególnie w dwóch pierwszych setach, niezwykle ambitnie i mało brakowało, a sprawiliby niespodziankę.

- Walczyliśmy w tym spotkaniu, ale nie zawsze wszystko się udaje. Szkoda, że nie udało się zdobyć chociaż punktu. Teraz musimy skupić się na najbliższym meczu w Szczecinie. Jeśli zagramy swoją siatkówkę, to powinniśmy zdobyć trzy punkty - mówi Bartłomiej Bołądź, atakujący Cerradu Czarnych.

- Już w poprzednim meczu z ZAKSĄ w Kędzierzynie-Koźlu udowodniliśmy, że nie boimy się nazwy i nazwisk zawodników. Na mecz z Asseco Resovią wyszliśmy zdeterminowani, pierwszy set poszedł po naszej myśli. W drugiej partii wydawało się, że możemy sprawić niespodziankę, no ale tym razem nie dla nas było zwycięstwo. Ze Szczecina mam nadzieję, że przywieziemy trzy punkty, a później ze Skrą powalczymy podobnie jak z ZAKSĄ czy Resovią - dodaje Tomasz Fornal, przyjmujący radomskiej drużyny.

Wspomniany przez zawodnika mecz przeciwko PGE Skrze Bełchatów odbędzie się we wtorek, 21 lutego, o godzinie 20.30 w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu. Wejściówki można nabywać już poprzez stronę internetową pod adresem: https://kupbilet.mosirradom.pl.

Piątkowy mecz z Espadonem Szczecin wydaje się dla radomian najłatwiejszy spośród spotkań, które rozegrali ostatnio i spośród tych, które rozegrają w najbliższym czasie. Ekipa z województwa zachodniopomorskiego spisuje się w tym sezonie słabo i zajmuje odległe, 15 miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 13 punktów i pięciu zwycięstw. Każdy inny wynik niż trzy „oczka” dla siatkarzy Cerradu Czarnych Radom będzie niespodzianką. W pierwszej rundzie w bezpośrednim pojedynku pomiędzy tymi zespołami, podopieczni trenera Roberta Prygla wygrali w Radomiu 3:1.