Po pięciu kolejkach podopieczni trenera Roberta Prygla mają na koncie zaledwie cztery punkty i zajmują w tabeli PlusLigi odległą, jedenastą pozycję. Asseco Resovia zdobyła 12 „oczek” i jest wiceliderem, za ZAKSĄ. Radomianie potrzebują więc punktów, ale o nie w hali Podpromie w Rzeszowie będzie niezwykle ciężko. W ostatniej kolejce rzeszowianie przegrali na wyjeździe z Cuprum Lubin i będą w niedzielę chcieli się zrehabilitować po tej porażce.
- Może to, że Resovia przegrała w środę z Cuprum rozwścieczy ich i będą na nas się chcieli wyżyć. My jednak jedziemy tam walczyć. Dwa lata temu prowadziliśmy w Rzeszowie 2:1, niewiele zabrakło, przegraliśmy ostatecznie 2:3. Nie jedziemy na pewno na wycieczkę - podkreśla Robert Prygiel, trener Cerradu Czarnych Radom.
- Ostatnie mecze nam nie wyszły i niestety w tabeli jest to odzwierciedlone, ale my staramy się już o tym nie pamiętać i chcemy patrzeć w przód z głową do góry. Pojedziemy do Rzeszowa z takim nastawieniem do meczu jak w środę, że to są tacy sami ludzie jak my, może trochę częściej zdarza im się grać dobrze w siatkówkę, ale każdy ma prawo do błędów. Rzeszów przegrał w Lubinie. To też są ludzie. Pojedziemy na Podpromie i będziemy walczyć - zapewnia Wojciech Żaliński, kapitan radomskiej drużyny.
- Wydaje mi się, że większa presja ciąży na zespole Resovii. Każdy z nas wie, że teren w Rzeszowie jest ciężki, podobnie jak w Radomiu. Nieraz jednak liga pokazywała, że Resovia traciła punkty u siebie, czasami częściej niż na wyjazdach. Liczymy na dobrą grę z naszej strony i zdobycz punktową - dodaje Łukasz Wiese, przyjmujący Cerradu Czarnych.
Początek meczu Asseco Resovia Rzeszów - Cerrad Czarni Radom w niedzielę, 30 października, o godzinie 14.45 w hali Podpromie w Rzeszowie. Transmisja w Polsacie Sport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?