To było do przewidzenia. Już dziś walkę w wielkim finale Orlen Ligi rozpoczynają siatkarki Chemika i PGE Atomu Trefla. Murowanym faworytem rywalizacji, podobnie jak w ubiegłym sezonie, jest oczywiście drużyna z Polic. Zdają sobie sprawę z tego również sopockie siatkarki, ale jak podkreślają, srebro ich nie zadowala.
- Traktujemy tę rywalizację jako rewanż za Puchar czy Superpuchar Polski. Często z nimi przegrywałyśmy. Presja jest po ich stronie, bo to one muszą zdobyć mistrzostwo. Zrobimy wszystko, by pokrzyżować im szyki. Chemik to faworyt. Nas jednak nie zadowala drugie miejsce - podkreśla środkowa Maja Tokarska.
Atomówki do rywalizacji z aktualnym mistrzem Polski przystąpią... zmęczone. Jeszcze w piątek biły się bowiem o awans do finału z Impelem Wrocław w Ergo Arenie. W gdańsko-sopockim obiekcie odbyły po tej batalii zaledwie dwa treningi i już wczoraj udały się do Szczecina.
- Na pewno przydałoby nam się kilka dni więcej, ale w takich meczach nie ma już innej opcji, niż dać z siebie wszystko. Czasem gra się już „na fantazji”, innym razem na olbrzymich emocjach, a to sprawia, że nie czuje się tego zmęczenia - mówi Katarzyna Zaroślińska, a atakująca sopockiego zespołu. - Damy z siebie w tych meczach maksimum. Ja osobiście marzyłam o tym złocie już sezon temu, teraz też jest to olbrzymie marzenie. Nie będzie łatwo je spełnić i tego się wszystkie spodziewamy, ale mam nadzieję, że pokażemy na boisku tę pracę, którą wykonujemy na treningach.
Zarówno dzisiejszy, jak i jutrzejszy mecz w Szczecinie rozpoczną się o godz. 18. Rywalizacja do Ergo Areny przeniesie się 28 kwietnia (ewentualny drugi mecz - dzień później). Godziny rozegrania tych spotkań nie są jeszcze znane.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?