Chojniczanka Chojnice i Drutex-Bytovia Bytów muszą w końcu zacząć punktować

Piotr Hukało, Łukasz Boyke
K_kapica_afk
Jak nie teraz, to nigdy. „Chojna” zagra z pewnym spadkowiczem. To okazja do odrobienia strat. Drutex-Bytovia natomiast wciąż walczy o utrzymanie w I lidze. Tym razem zagra na wyjeździe z Wigrami.

Chojniczanka nadal ma szanse na awans. I nie są to tylko szanse arytmetyczne, bo do drugiej lokaty tabeli Nice I ligi brakuje im trzech punktów. Pozostaje jednak pytanie, czy piłkarze są w na tyle dobrej formie mentalnej, aby dosięgnąć upragnionej ekstraklasy.

Do końca sezonu pozostaje pięć kolejek. Podopieczni trenera Artura Derbina nie będą w tym czasie dyktowali tempa rywalom. Będą natomiast zmuszeni liczyć na potknięcia innych. Aby móc marzyć o awansie nowy szkoleniowiec musi mocno pracować z zawodnikami nad wyeliminowanem rażących błędów. Największą bolączką, co pokazał mecz w Zabrzu, jest płynne przechodzenie z ataku do obrony oraz gubienie krycia przy stałych fragmentach gry. 19 straconych w tym roku bramek jasno wskazują, że gra w obronie wymaga pilnej korekty.

Większe problemy z pilnowaniem tyłów ma jednak najbliższy rywal „Chojny” - MKS Kluczbork. Tylko najbardziej zagorzali kibice z Kluczborka wierzą, że ich drużyna utrzyma się w I lidze. MKS jest na ostatniej pozycji w tabeli i traci do „bezpiecznego” miejsca 13 punktów. Dla „Chojny” to doskonała okazja na odbicie się od dna, jednak należy pamiętać, że outsiderzy często potrafią napsuć rywalom krwi, a Chojniczanka jesienią tylko z nimi zremisowała. Początek spotkania w sobotę o godz. 18 w Chojnicach.

Godzinę później, w Suwałkach, swój mecz rozpocznie Drutex-Bytovia. Drużyna Adriana Stawskiego po dwóch ostatnich meczach rozegranych na własnym boisku nie ma powodu do zadowolenia. Zremisowała z Olimpią Grudziądz 0:0 i przegrała z Zagłębiem Sosnowiec 0:1. W sobotę jej przeciwnikiem będzie zespół, który plasuje się na 6. pozycji w tabeli z dorobkiem 46 „oczek”. Bytovia od kilku tygodni jest w strefie spadkowej. Wśród piłkarzy i klubowych działaczy coraz głośniej mówi się o sposobie prowadzenia poszczególnych spotkań przez sędziów. Czara goryczy przelała się po ostatniej porażce.

- Jedenastu ciężko się gra przeciwko czternastu - uważa Łukasz Wróbel, obrońca Druteksu-Bytovii. - W kolejnym już meczu sędziowie nie uznali nam prawidłowo zdobytej bramki, a w decydujących momentach podejmują dziwne decyzje. Wydawało się, że pewne lata w piłce nożnej już dawno minęły, ale patrząc na całą naszą rundę i tyle pomyłek sędziowskich na naszą niekorzyść, to jest to niemożliwe. Rozumiem, że można pomylić się raz, ale praktycznie co mecz dostajemy coś takiego, co kosztuje nasz trzy, czy jeden punkt. W tym meczu sędzia podciął nam skrzydła swoją decyzją, bo bramka została zdobyta prawidłowo. Frustracja wśród nas narasta. Trzeba powiedzieć wprost, że gdybyśmy zliczyli wszystkie te punkty, z których sędziowie nas okradli, to nie bylibyśmy tak nisko w tabeli.

Kto zostanie mistrzem Polski, a kto spadnie z Lotto Ekstraklasy? "Mam nadzieję, że walka będzie trwała do samego końca"

Agencja TVN/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Chojniczanka Chojnice i Drutex-Bytovia Bytów muszą w końcu zacząć punktować - Dziennik Bałtycki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24