Chojniczanka Chojnice musi wystrzegać się nonszalancji

Piotr Hukało
Piotr Hukało
Chojniczanka nie może mówić o wymarzonym początku wiosny. Jeżeli sprawa awansu ma być nadal, aktualna czas na komplet punktów.

W najbliższą sobotę piłkarze Chojniczanki wybiorą się do Puław. Tamtejsza Wisła zajmuje obecnie 13 miejsce notując o pięć punktów więcej od zagrożonego spadkiem Znicza Pruszków. Piłkarze „Chojny” mają zatem jasne zadanie - przywieźć do domu komplet punktów.

Obecnie najlepsza drużyna I ligi ma jednak spory problem ze zwycięstwami. Ostatni raz udało się im wygrać 12 listopada 2016 r. kiedy to za sprawą dwóch bramek Andrzeja Rybskiego i jednej Rafała Grzelaka, „Chojna” pokonał Chrobrego Głogów. Od tamtego czasu piłkarze z południa Pomorza grali w pięciu spotkaniach, w których za każdym razem dzielili się punktami z przeciwnikiem. Choć krzywdzącym byłoby twierdzenie, że drużyna prowadzona przez Piotra Gruszkę gra słabo, to od zespołu z ekstraklasowymi aspiracjami oczekuje się trochę więcej. Biorąc jednak pod uwagę, że pozostałe zespoły, które w tym roku będą walczyły o awans również gubią punkty, szansę na ekstraklasę w Chojnicach nadal pozostają spore.

- Mecze rozegrane w tym roku jasno pokazują jak nieprzewidywalną jest I liga - zauważa Andrzej Rybski, pomocnik Chojni-czanki. - Mimo, że zremisowaliśmy we wszystkich spotkaniach w tym roku, to mamy dwa punkty przewagi nad Zagłębiem, więc nasza sytuacja jest lepsza niż w czasie przerwy zimowej, kiedy dzieliło nas tylko jedno „oczko”. W trzech ostatnich meczach trudno mówić o smutnych remisach. Wyniki napawają optymizmem, bo byliśmy w stanie wywalczyć, remis z Katowicami i utrzymać punkt grając większość meczu w 10. z Podbeskidziem - mówi Rybski i dodaje: - Od kwietnia ubiegłego roku za każdym razem wybiegamy na boisko po komplet punktów. Tak samo będzie w sobotę w meczu z Wisłą Puławy. Spotkanie ze Zniczem Pruszków nauczyło nas jednak, że pojedynki z niżej notowanymi rywalami mogą zakończyć się niespodziewanie - ostrzega „Ryba”.

Przestrogę naszego piłkarza należy wziąć na poważnie, bo Wisła Puławy jest zespołem, który zrobił spory krok w kierunku utrzymania na zapleczu ekstraklasy. W trzech spotkaniach wywalczyli sześć punktów. Niemała w tym zasługa Sylwestra Patejuka, który w tym sezonie 11 razy trafiał do siatki rywali. Na początku marca przyczynił się do zwolnienia Tomasza Kafarskiego, strzelając jedyną bramkę w meczu Drutex-Bytovii w meczu z Wisłą, a ubiegłym tygodniu „okradł” Chrobrego Głogów zdobywając bramki w 87 i 90 min. ustanawiając wynik na 1:2.

Mecz Wisły Puławy z Chojniczanką rozpocznie się o godz. 12.45 na stadionie miejskim w Puławach. Nietypowa godzina zawodów spowodowana jest transmisją spotkania przez telewizję Polsat Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Chojniczanka Chojnice musi wystrzegać się nonszalancji - Dziennik Bałtycki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24