Cracovia rozbita, sytuacja się komplikuje

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Anna Kaczmarz
W meczu 34. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Cracovia nie sprostała Górnikowi Łęczna. Przegrała w Lublinie 0:3.

- Jak wygramy z Górnikiem, to wtedy docenimy remis z Płocka – mówił przed meczem szkoleniowiec Cracovii Jacek Zieliński.
W Lublinie było słabo i poprzedni rezultat trzeba docenić.

– To co zrobiliśmy, to był sabotaż – mówił po spotkaniu. – Zagraliśmy dramatycznie. Z czego to wynikało? To temat do analizy. Nie zareagowaliśmy pozytywnie ani po przerwie, ani po straconej bramce. Zafundowaliśmy sobie walkę o życie do końca.

Zieliński dokonał jednej zmiany w porównaniu z poprzednim spotkaniem. Do gry po pauzie za żółte kartki wrócił Krzysztof Piątek i zajął miejsce w ataku kosztem Mateusza Szczepaniaka, który został przesunięty na skrzydło. Na ławce usiadł natomiast Erik Jendrisek. Piątek i Paweł Jaroszyński to kandydaci do gry na młodzieżowych mistrzostwach Europy. A właśnie w Lublinie za miesiąc rozegrany zostanie pierwszy mecz Polaków, ze Słowacją. Obaj mieli więc doskonała okazję, by przyzwyczaić się do tego stadionu.

Gospodarze byli osłabieni, bo z powodu kartek nie zagrał Grzegorz Bonin, a kontuzjowani są Gabriel Matei i Przemysław Pitry. Trener Franciszek Smuda musiał więc znowu przemeblować defensywę.

Krakowianie starali się grać bardzo spokojnie. To nie oni byli na „musiku”. Remis przybliżał ich do utrzymania i pozwalał zachować 3-punktową przewagę nad rywalem. Z kolei gospodarze musieli wygrać, by liczyć się w walce o zachowanie ekstraklasowego bytu.

Pierwszy postraszył Grzegorza Sandomierskiego Bartosz Śpiączka, który w 7 min strzelił koło słupka. „Pasy” odpowiedziały w 16 min akcją Sebastiana Stebleckiego. Po dryblingu strzelec gola z Płocka uderzył z kąta nad poprzeczką. W 23 min groźnie było pod bramką Cracovii po rzucie wolnym, gdy główkował Śpiączka, ale obrońcy Cracovii założyli udaną pułapkę ofsajdową i był spalony. Ale i tak Sandomierski wybił piłkę spod poprzeczki.

W 35 min gospodarze wyszli z kontrą, którą próbował przerwać Hubert Wołąkiewicz, a po chwili niecelnym strzałem zakończył ją Szymon Drewniak. Gospodarze nie przebierali w środkach, często uciekali się do fauli. Krakowianie wykazywali się większą kulturą gry, ale brakowało im decyzyjności, jeśli chodzi o strzały, akcje kończyły się więc na niczym. To była słaba połowa w wykonaniu obu zespołów. Nie było choćby jednego celnego strzału na bramkę.

Druga połowa rozpoczęła się od minimalnie niecelnej "główki" Gersona. „Pasy” od razu odpowiedziały uderzeniem Krzysztofa Piątka, ale Wojciech Małecki ładnie go obronił.

W 50 min z kolei gospodarze oddali pierwszy celny strzał i od razu zdobyli gola. Po centrze z rzutu rożnego celnie główkował Leandro. Gospodarze złapali wiatr w żagle, a Cracovia nie mogła się pozbierać przez kilka minut. W 57 min próbował z rzutu wolnego Damian Dąbrowski, ale strzelił wysoko nad bramką. Po chwili próbował Piątek, ale za lekko. W 60 min Drewniak chciał zaskoczyć Sandomierskiego, ale piłkę po strzale po ziemi bramkarz wybił na róg. W 62 min faulowany w polu karnym był Sebastian Steblecki, jednak arbiter nakazał grać dalej.

W 69 min mogło być 2:0, Śpiączka podał do Drewniaka, który przestrzelił. W 72 min „Pasy” powinny wyrównać. Po akcji Stebleckiego Mateusz Szczepaniak, mając przed sobą pustą bramkę, nieczysto trafił w piłkę i ta przeleciała koło słupka! W 74 min potężnie strzelił Śpiączka i Sandomierski zdołał wybić piłkę na róg.

Niebawem było 2:0. Po uderzeniu Adma Dźwigały piłka odbiła się od poprzeczki i od ziemi, ale sędzia od razu uznał, że był gol. Gwoździem do trumny była kolejna akcja. Gospodarze „rozklepali” obronę Cracovii, Javier Hernandez podał do Śpiączki, który strzelił do pustej bramki.

Górnik Łęczna – Cracovia 3:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Leandro 50, 2:0 Dźwigała 77, 3:0 Śpiączka 81.

Górnik: Małecki – Sasin, Dźwigała, Gerson, Leandro – Hernandez, Atoche, Tymiński (60 Piesio), Drewniak, Grzelczak – Śpiączka.

Cracovia: Sandomierski – Ferraresso, Malarczyk, Wołąkiewicz (51 Polczak), Jaroszyński – Szczepaniak, Dąbrowski (84 Dimun), Cetnarski (70 Vestenicky), Budziński, Steblecki – Piątek.

Sędziowali: Paweł Raczkowski oraz Michał Obukowicz i Michał Pierściński (wszyscy Warszawa). Żółte kartki: Śpączka (33, faul), Atoche (63, faul), Leandro (78, faul) – Jaroszyński (45+1, faul). Widzów: 4418.

Więcej informacji o Cracovii

Sportowy24.pl w Małopolsce

[sc

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Cracovia rozbita, sytuacja się komplikuje - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24