- Na razie nie podpisałem jeszcze żadnych dokumentów, sprawa jest bardzo świeża. Proszę nie spodziewać się, że przez najbliższe kilka dni podejmę jakieś kluczowe decyzje. Na razie chcę się przyjrzeć wszystkiemu z bliska, porozmawiać z ludźmi, z którymi będę współpracował – mówi "Faktowi" sam Michał Listkiewicz.
Powierzenie funkcji szefa czeskich sędziów byłemu prezesowi PZPN nie jest bynajmniej zaskoczeniem. Listkiewicz od jakiegoś czasu uchodził za faworyta prezesa tamtejszej federacji, Miroslava Pelta, który ciepło wypowiadał się o nim na łamach prasy. Mówił: - Mój kandydat ma międzynarodową renomę i posługuje się podobnym językiem. Nie będzie więc żadnej bariery.
Przed Listkiewiczem stoi trudne zadanie. Musi sprawić, że podniesie się poziom sędziowania w Czechach. I przede wszystkim musi zadbać o przestrzeganie regulaminu wśród arbitrów. Niedawno jeden z nich, Jiri Jech, prowadził zawody pod wpływem alkoholu. Zawieszono go na dwa lata:
Michał Listkiewicz nadal jest jeszcze prezesem I ligi. Władzę ma "oddać" pojutrze (tj. w środę). Dzisiaj oglądał jeszcze mecz LOTTO Ekstraklasy między Bruk-Bet Termaliką Nieciecza a Arką Gdynia.
Jak kadrowicze Nawałki spędzają wakacje? [GALERIA]
Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?