Legia Warszawa - Stal Mielec 2:3 (2:2)
Legia wyglądała przede wszystkim słabo w defensywie. Najwięcej błędów w spotkaniu ze Stalą popełnili Mateusz Wieteska i Artur Jędrzejczyk. Duet środkowych obrońców podarowało rywalom trzy rzuty karne.
- Nawet po stracie trzech bramek, było dużo czasu, żeby odrobić straty. Za pierwszym razem się udało, zdobyliśmy dwie bramki. Wydawało się, że wszystko wraca do normy. Przed przerwa rywale otrzymali rzut karny. Po przerwie – trzecia „jedenastka” dla gości. Było dużo czasu do zdobycia bramek. Niestety, nie udało się
- kontynuował Michniewicz.
Porażka ze Stalą Mielec sprawiła, że Legia nie może być spokojna o koniec 2020 roku. Raków Częstochowa jest obecnie wiceliderem z dwoma punktami straty. Przed ekipą Marka Papszuna mecz z Piastem Gliwice. Zwycięstwo częstochowian zapewni im mistrzostwo jesieni.
- Nie chcieliśmy stworzyć zimnego prysznicu w kontekście świąt. Runda - od momentu, kiedy tutaj przyszedłem – układała się dla nas pomyślnie. Wygrywaliśmy spotkania. W piątek tak się nie stało. Przestrzegaliśmy zawodników przed rozluźnieniem. Sprawdziliśmy wyniki ostatnich meczów w historii Legii, w roku. Było one nie najlepsze. Stąd maksymalna koncentracja. Wydawało się, że jesteśmy optymalnie przygotowani. Wiedzieliśmy, jak gra Stal i jak my chcemy grać. Ale na boisku nie było tego widać
- skwitował mecz Michniewicz.
źródło: Legia.net
Atrakcyjność meczu: 9/10
Piłkarz meczu: Łukasz Zjawiński
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?