Członek zarządu PZPS Marcin Chudzik o: mistrzostwach, kadrze siatkarek, kibicach i TauronLidze

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Prezes Grot Budowlanych Marcin Chudzik (od prawej) i trener Błażej Krzyształowicz
Prezes Grot Budowlanych Marcin Chudzik (od prawej) i trener Błażej Krzyształowicz Fot. Krzysztof Szymczak
Siatkówka. Rozmowa z Marcinem Chudzikiem, członkiem zarządu Polskiego Związku Piłki Siatkowej i prezesem Grot Budowlanych Łódź.

Jak Pan ocenia występ naszej drużyny na mistrzostwach świata siatkarek?

Przeżyłem duże emocje. Nasza drużyna zasłużyła na słowa pochwały za dobrą grę. To co zrobiły dziewczyny w meczu w Łodzi pokonując Amerykanki 3:0, aktualne mistrzynie olimpijskie, to duży sukces. Myślę, że warto było robić te mistrzostwa w Łodzi, chociażby dlatego, żeby zobaczyć takie zwycięstwo, jak też dobre wygrane, zacięte mecze z Kanadą i Niemcami. Plus jest taki, że dziewczyny budowały ten swój sukces, po porażce z Serbią wygrały trzy mecze w Łodzi. Drugi mecz z Serbią, który już grały w Gliwicach był już bardzo wyrównany, zabrakło jednej czy dwóch piłek, by być w półfinale mistrzostw świata. Serbia na razie tylko z nami straciła dwa sety, pozostałe drużyny rozbijała do zera lub jednego.

Jak Pan ocenia mistrzostwa świata pod kątem organizacyjnym?

Cieszy to, że wypełniły się trybuny. Na meczach z Kanadą i Niemkami Atlas Arena była pełna. Nie było szans na kupienie biletów. Ludzie stali z tabliczkami: Kupię bilet. Takie sytuacje dotychczas były spotykane tylko na finale mistrzostw świata w Spodku przed meczem polskiej męskiej reprezentacji. Zainteresowanie było gigantyczne, serwery się blokowały. Uważam, że mistrzostwa były sukcesem organizacyjnym. W Gliwicach było podobnie, hala na meczu Polski z Serbią wypełniła się po brzegi. Czyli podsumowując ten sukces trzeba powiedzieć, że było fajne granie, trzy miasta, różne specyfiki, zadowoleni kibice i najważniejsze zwycięstwo w Łodzi. Pokonanie mistrzyń olimpijskich to każdy będzie pamiętał przez wiele lat.

Czyli widzi Pan przyszłość przed naszą reprezentacją. Małe korekty w składzie i możemy jechać na kolejne międzynarodowe turnieje?

Tak, trzeba pamiętać, że w naszej drużynie brakowało niektórych dziewczyn, jak Martyna Czyrniańska czy Justyna Łukasik. Zwróćmy uwagę, że ten zespół był budowany pod te mistrzostwa przez ostatnie sześć lat. To też była kwintesencja ciężkiej pracy. To był szczyt, który miały te dziewczyny osiągnąć. Dobrze, że sprostały zadaniu, że weszły do tego grania ćwierćfinałowego, bo taki był postawiony cel. Z drugiej strony trochę szkoda, bo można było grać o medale. To byłaby wisienka na torcie. Zabrakło jednej czy dwóch piłek z Serbkami. Niemniej jednak widzę dużo pozytywów i dużo optymizmu przed przyszłością.

Ma Pan też osobistą satysfakcję, bo sześć naszych reprezentantek ma związki z Grot Budowlanymi, czyli klubem, którym Pan zarządza. Sześć dziewcząt Pan zatrudniał i miał wpływ na ich siatkarski rozwój.

Zuzanna Górecka grała u nas dwa sezony, Maria Stenzel była cztery lata! Magdalena Stysiak trafiła do nas w 2019 roku, jako dziewiętnastolatka i z Łodzi wyjechała do Savino Del Bene Scandicci. Monika Fedusio jest od dwóch lat do dzisiaj. Siatkarką Grot Budowlanych była też Agnieszka Korneluk, wtedy w latach 2017-18 grała pod panieńskim nazwiskiem Kąkolewska. Nie zapominajmy też, że Monika Bociek-Gałkowska grała w naszych grupach młodzieżowych. To cieszy, gdzieś ta łezka się w oku w meczu z Serbią zakręciła. Największy wpływ z polskich klubów, jeśli chodzi o liczbę zawodniczek grających w reprezentacji miał właśnie nasz klub – Grot Budowlani Łódź. W szerokiej kadrze były też Martyna Łazowska i Justyna Łysiak, występowała wszak w Lidze Narodów. Łódzcy kibice mają powody do dumy, bo grały też cztery siatkarki z ŁKS Commercecon.

Powoli wracamy na ligowe boiska. Jak Pan widzi najbliższy sezon Tauron Ligi?

Zaczynamy pod koniec października z Radomiem. To mecz z podtekstami, bo Błażej Krzyształowicz jest tam pierwszym trenerem, Kuba Głuszak – drugim trenerem. To będzie rywalizacja na ławkach trenerskich. To będzie ciekawy sezon. Cieszy to, że większość reprezentantek Polski gra w naszej lidze. Poza Asią Wołosz, Magdą Stysiak i Oliwią Różański wszystkie pozostałe grają w Tauron Lidze.

Będą magnesem dla kibiców?

Oczywiście. Liga będzie interesująca. Są trzy bardzo silne zespoły, medaliści z ostatniego roku: Chemik, Developres i ŁKS. Kilka kolejnych zespołów włączy się do walki o czwórkę, m.in. Grot Budowlani. Na plus trzeba ocenić zespoły zbudowane w Kaliszu, Wrocławiu i Radomiu. To też będą silne zespoły.

Kto będzie najsilniejszym punktem Grot Budowlanych?

Myślę, że zespół. Nie opieramy się na jednej zawodniczce, jednej gwieździe. To ma być zespół i w sparingach dziewczyny to pokazują. Sezon jest długi, bo gramy na trzech frontach: w Tauron Lidze, Pucharze Polski i Pucharze CEV. W grudniu rozpoczynamy rywalizację w 1/16 finału Pucharu CEV z CSO Voluntari Bukareszt. Tego grania będzie bardzo dużo, wszystkie zawodniczki będą potrzebne. Trener Maciej Biernat tak buduje zespół, tworzy jedność, która będzie skutkowała tylko na plus.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Członek zarządu PZPS Marcin Chudzik o: mistrzostwach, kadrze siatkarek, kibicach i TauronLidze - Dziennik Łódzki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24