Lisek to najważniejszy sportowiec w Szczecinie, nasza największa medalowa szansa na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio, które przełożone zostały na sierpień 2021 r. Wicemistrz świata z Londynu, halowy mistrz Europy należy do światowego topu tyczkarzy. O podium w Tokio powinien walczyć z Samem Kendricksem z USA i Armandem Duplantisem ze Szwecji. Ale czy w Tokio Lisek będzie reprezentował Ośrodek Skoku o Tyczce ze Szczecina i nasze miasto? A może jeden z klubów Poznania? Nasi informatorzy twierdzą, że transfer miałby objąć duet: Lisek i trener Marcin Szczepański, a o zainteresowaniu poinformowano też władze Szczecina.
- Piotr Lisek od trzech lat ma propozycje z różnych klubów i różnych miast – zaznacza Norbert Rokita, prezes OSOT Szczecin. - Na razie sytuacji nie ma, jest czysto hipotetyczna. Transfery są oczywiście rzeczą naturalną. Jak przejdzie do Poznania to nauczymy się z tym żyć, ale na razie tematu nie ma. To jest na pewno ważna decyzja życiowa. Za wcześnie, by o tym mówić, ale jako osoba dorosła nie wykluczam różnych sytuacji – podkreśla szef klubu.
Obecnie lekkoatleta jest na urlopie, spędza go z rodziną. Trener Szczepański o transferze też mówić nie chce.
- Jesteśmy w takim okresie, że lekkoatleci są towarem eksportowym. I trochę to przypomina środowisko piłkarskie, więc są transfery w kierunku Lublina, Śląska czy Warszawy. Ale i inne miasta chcą mieć znanych lekkoatletów, chcą ich traktować poważnie, w odpowiednich sumach a nie na żarty – mówi szkoleniowiec. - Przez tydzień mamy jeszcze urlopy. Ja jestem w Trójmieście skąd pochodzę. Za tydzień spotykamy się z Piotrem w Szczecinie i rozpoczynamy treningi.
Lisek ze Szczepańskim mają już wstępny zarys przygotowań do sezonu. Tyczkarz w czasie urlopu miał zachowywać pewną aktywność, więc publikował np. filmiki z wycieczek po lesie.
- Od poniedziałku rozpoczynamy pracę nad „mocniejszym podkładzikiem przygotowawczym”, a 2 listopada meldujemy się w Karpaczu na pierwszym zgrupowaniu – informuje trener Marcin Szczepański. - Tam spędzimy dziewięć dni w górach i czeka Piotra mocniejsza praca. Później obozy – w Spale lub zagranicą. Decyzja jeszcze nie zapadła. Do Szczecina będziemy wpadać na maksymalnie tydzień, bo nie ma tu miejsca do normalnego treningu.
Zawodnik OSOT Szczecin nie ma w planach, by zrezygnować z sezonu halowego i skupić się na przygotowaniach do lata i igrzysk w Tokio.
- Piotr nie jest osobą, która odpuszcza. Będziemy startować. Zresztą ostatniej zimy miał kłopoty zdrowotne i nie startował za dużo, a i latem było mało okazji do występów. Starty halowe to dobry przerywnik w treningach – dodaje Szczepański.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?