Dante Stipica z Pogoni Szczecin: Wygrana ze Stalą to był najlepszy prezent dla kibiców i dla nas

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Dante Stipica
Dante Stipica Andrzej Szkocki
Wiemy, że jeszcze jest kilka spotkań do rozegrania, sporo punktów do zdobycia, ale koncentracja musi być na tym nadchodzącym meczu – mówi Dante Stipica, bramkarz Pogoni Szczecin.

Portowcy pokonali w sobotę na swoim boisku Stal Mielec 4:2 i tym samym godnie uczcili 75. urodziny klubu. Świetne widowisko, dużo bramek, efektowne akcje, euforia – zwątpienie - i znów euforia; działo się naprawdę dużo, ale najważniejsza jest teraz szansa Pogoni na wicemistrzostwo Polski.

Nie zawiedliście i urodzinowy mecz ze Stalą Mielec wygraliście.
Dante Stipica: Ale łatwo na pewno nie było. Przy wyniku 3:0 dla nas można było się spodziewać spokoju na boisku, że tu już nic się nie zmieni, ale w krótkim czasie straciliśmy dwie bramki i do końca nie mogliśmy być za bardzo pewni tej wygranej. Mając taką przewagę nie możemy pozwalać sobie na takie sytuacje, musimy lepiej reagować. Wierzyliśmy jednak w to, że mamy na tyle dużo jakości, by te zwycięstwo zatrzymać. A to był najlepszy prezent dla naszych kibiców i oczywiście dla nas.

Nie miałeś wątpliwości, że uda się wygrać to spotkanie, gdy Stal zmniejszyła straty do stanu 3:2 dla Pogoni?
Jasne, można było przez chwilę poczuć się niepewnie. Mielec potwierdził, że to jest dobry zespół, że potrafią bardzo skutecznie wywierać presję na przeciwnikach, szczególnie na obronę. Nie było nam łatwo grać, ale byliśmy do tego spotkania bardzo dobrze przygotowani. Wiedzieliśmy, co musimy zrobić na boisku, gdzie są nasze szanse, które strefy musimy wykorzystywać. Koniec końców mieliśmy sporo okazji bramkowych. Zdobyliśmy cztery bramki, wygraliśmy i byliśmy zadowoleni.

Co było trudniejsze: przygotowanie taktyki na to spotkanie, dopasowanej do kadrowych osłabień czy jednak mentalne dźwignięcie odpowiedzialności w tym klubowym święcie?
Mentalnie nie było może tak ciężko, bo wiedzieliśmy, że będzie pełny stadion i mocno to nas mobilizowało. Każdy też wiedział, że świętujemy urodziny naszej Pogoni, ale przygotowania były podobne, jak przed innymi spotkaniami. Ja większych różnic w treningach, pracy nie widziałem. W samym spotkaniu staraliśmy się kontrolować to, co się dzieje, ale nie zawsze było to możliwe. Stal miała wiele stałych fragmentów gry, a w tym jest naprawdę mocna. Z nami mieli karnego, bramkę zdobyli po rzucie rożnym, ale ostatecznie nie skrzywdzili nas aż tak bardzo.

Jak oceniasz karnego?
Na gorąco to myślałem, że sędzia dyktuje rzut wolny dla nas, po faulu na mnie. Czułem, że zderzyliśmy się w tym samym momencie. W tej akcji miałem wrażenie, że ja nie idę na całego, a to rywal wjechał wślizgiem we mnie. Dlatego byłem bardzo zaskoczony, gdy sędzia powiedział rzut karny i jeszcze ukarał mnie żółtą kartką. Zapytałem się: „serio?”, ale sędzia spokojnie przedstawił swoją ocenę tej sytuacji. Nie kłóciłem się, powiedziałem „ok, zobaczymy, co będzie po karnym”.

Stajesz się postrachem ligowców, bo nawet z karnego nie potrafią Ci bramki strzelić.
Przede wszystkim ja szanuję każdego przeciwnika i przygotowuję się do tego, kto i jak może mnie zaskoczyć. Wiadomo, że na boisku są różne sytuacje i ja też czasami jestem zaskoczony, ale dobrze pracujemy na treningach, mam pewność siebie i wiem, że czasami trzeba wyciągnąć karnego, by w ten sposób pomóc drużynie. Cieszę się, że jakoś przyczyniłem się do tego, że Stal karnego nie wykorzystała.

Czujecie szansę jaka się przed Wami otwiera w lidze? Legia przegrała i tracicie do niej już tylko siedem punktów.
Nasza ekstraklasa jest bardzo niewygodną ligą, tu naprawdę nie wiadomo, co się wydarzy w najbliższych kolejkach. Każdy zespół o coś walczy i my na końcu zobaczymy, gdzie skończymy rozgrywki. Legia ma teraz siedem punktów przewagi i… w naszej lidze nic nie jest niemożliwe.

Tym bardziej, że Legia przyjedzie wkrótce do Szczecina.
Na razie musimy myśleć tylko o najbliższym przeciwniku. Wiemy, że jeszcze jest kilka spotkań do rozegrania, sporo punktów do zdobycia, ale koncentracja musi być na tym nadchodzącym meczu. Jak będziemy kontynuować serię zwycięstw to może być fajnie.

Przed Wami wyjazd do Gliwic.
Przydał się nam odpoczynek po meczu ze Stalą, a od wtorku będziemy się szykować do tego spotkania. Generalnie wiemy, jak on wygląda, więc na pewno solidnie się przygotujemy, by pojechać tam po trzy punkty.

Rozmawiał Jakub Lisowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dante Stipica z Pogoni Szczecin: Wygrana ze Stalą to był najlepszy prezent dla kibiców i dla nas - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24