Derby Krakowa 2018. Oto sztab prawdziwych wiślaków. Im nie trzeba tłumaczyć, czym są derby!

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Derby Krakowa 2018. W sumie 31 rozegranych derbów z Cracovią, a do tego trzy w roli pierwszych trenerów – takiego sztabu Wisła Kraków jeszcze nie miała. Ludziom, którzy odpowiadają dzisiaj za pierwszy zespół „Białej Gwiazdy”, nikt nie musi specjalnie tłumaczyć, czym są krakowskie derby. Maciej Stolarczyk, Radosław Sobolewski, Mariusz Jop i Kazimierz Kmiecik świetnie to wiedzą. Z autopsji.

Nestorem w tym towarzystwie jest oczywiście Kazimierz Kmiecik, który niedawno skończył 67 lat. Pan Kazimierz ma też na koncie najwięcej rozegranych spotkań derbowych ze wszystkich aktualnych trenerów Wisły. Uzbierało się ich trzynaście, choć trzeba wspomnieć, że to głównie mecze towarzyskie. Samych gier o Herbową Tarczę Krakowa Kmiecik uzbierał siedem. Młodszym czytelnikom wypada w tym miejscy przypomnieć, że był taki czas, że obie drużyny spotykały się jedynie w meczach towarzyskich, bo grały w różnych klasach rozgrywkowych. Najczęściej do takich potyczek dochodziło w styczniu, co było związane z rocznicą wyzwolenia Krakowa spod niemieckiej okupacji, a jednocześnie symbolicznym przypomnieniem meczu, który został rozegrany 28 stycznia 1945, dziesięć dni po tym, jak Niemcy zostali przegonieni z Krakowa.
Grał zatem Kmiecik przede wszystkim w tych styczniowych meczach, a do tego dochodzi m.in. takie spotkanie, jak potyczka w turnieju z okazji… Międzynarodowego Dnia Spółdzielczości. Premierowa zresztą dla Kmiecika. Mecz odbył się w lipcu 1968 roku, a Wisła wygrała to spotkanie 2:1. Legendarny napastnik „Białej Gwiazdy” ma też najwięcej bramek strzelonych Cracovii spośród aktualnych trenerów, pracujących w Wiśle. Aż trzynaście razy pokonywał bramkarzy „Pasów”, choć jeśli wziąć pod uwagę mecze ligowe, to ta sztuka udała mu się tylko jeden raz. Dokładnie 25 maja 1970 roku, w wygranym przez Wisłę 2:0 meczu przy ul. Reymonta. Kmiecik ustalił wtedy wynik spotkania, dobijając strzał Huberta Skupnika w 67 min. Wcześniej na 1:0 trafił Tadeusz Kotlarczyk.

Drugi raz w ligowym meczu z Cracovią Kazimierz Kmiecik miał okazję zagrać czternaście lat później. Znów przy Reymonta, a tym razem ani jednej, ani drugiej drużynie w obecności około 30 tysięcy widzów nie udało się zdobyć gola. Ten mecz był też ostatnim derbowym, w jakim Kazimierz Kmiecik miał okazję wziąć udział w roli piłkarza.

Jeśli wziąć pod uwagę oficjalne mecze derbowe – tzn. rozgrywane w lidze lub w którymś z pucharów – to liderem spośród obecnych trenerów Wisły, jest Radosław Sobolewski. Zaliczył on w sumie dwanaście takich spotkań, z czego dziesięć w ekstraklasie i dwa w Pucharze Ekstraklasy. Co ciekawe, „Sobol” jako piłkarz Wisły nigdy z Cracovią nie przegrał! Aż dziewięć z tych meczów „Biała Gwiazda” w składzie z Sobolewskim wygrała, a tylko trzykrotnie padł remis. I za każdym razem miało to miejsce, gdy piłkarze z ul. Reymonta grali na wyjeździe. „Sobol” w derbach strzelił jedną bramkę. Miało to miejsce wiosną 2009 roku przy ul. Reymonta, gdy Wisła wygrała 4:1.

Duet Kazimierz Kmiecik, Radosław Sobolewski ma też w swoim dorobku derby w roli pierwszego trenera. Uzbierały się trzy takie spotkania. Raz samodzielnie zespół prowadził Kmiecik, raz wspólnie z Sobolewskim, a raz ten ostatni został wpisany do protokołu jako pierwszy trener. Wynik tych konfrontacji jest bardzo korzystny dla „Białej Gwiazdy” i obu trenerów. Kmiecik samodzielnie poprowadził Wisłę w derbach w 1993 roku w meczu o Puchar Rektora UJ, który wiślacy wygrali 2:0. Wspólnie z Sobolewskim prowadzili drużynę w derbach w grudniu 2016 roku na stadionie Wisły, choć oficjalnie do protokołu wpisany był Kmiecik. Skończyło się remisem 1:1. I najnowsza historia, czyli derby z grudnia minionego roku i wielki triumf „Sobola” przy ul. Kałuży. Wisła wygrała tam wtedy aż 4:1.

Nieco skromniej wygląda derbowy dorobek dwóch pozostałych członków sztabu trenerskiego, którzy grali w Wiśle. Maciej Stolarczyk zagrał cztery razy w takich meczach, a Mariusz Jop dwukrotnie. Zdecydowanie lepsze wspomnienia z tych potyczek ma „Stolar”. On – tak jak Sobolewski – nigdy jako wiślak nie przegrał z Cracovią. Dwa razy cieszył się ze zwycięstwa, dwukrotnie też w derbowych meczach z jego udziałem padł remis. W listopadzie 2005 roku Stolarczyk strzelił też swoją jedyną bramkę w derbach Krakowa. W 38 min wepchnął piłkę do siatki z pięciu metrów po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Wisła wygrała całe spotkanie 3:0. Co ciekawe, w tamtym sezonie był to jedyny gol „Stolara” w całych rozgrywkach.

Miłych wspomnień z derbów nie ma natomiast Mariusz Jop. Zagrał w nich tylko dwa razy, a co ciekawe ani razu na Reymonta, czy Kałuży. W sezonie 2009/2010 oba kluby budowały nowe stadiony i jesień spędziły w Sosnowcu, a wiosnę na Suchych Stawach. W pierwszej rundzie gospodarzem była Wisła, która jednak na Stadionie Ludowym przegrała 0:1. Rewanż to był już prawdziwy koszmar Mariusza Jopa. Przypomnijmy – od 79 min Wisła prowadziła z Cracovią po bramce Rafała Boguskiego 1:0 i jedną nogą była już nie tylko zwycięzcą derbowego spotkania, ale i mistrzem Polski! W trzeciej doliczonej minucie „Pasy” miały jednak rzut wolny, a wrzuconą w pole karne Wisły piłkę tak nieszczęśliwie głową odbił Jop, że ta przelobowała Marcina Juszczyka i zakończyła swój lot w siatce. Efektem tego był remis 1:1, brak mistrzostwa dla Wisły i utrzymanie Cracovii w ekstraklasie. Jop po powrocie drużyny na Reymonta długo siedział samotnie w szatni, przeżywając swój dramat. Czy w niedzielę wspólnie z innymi członkami najbardziej wiślackiego sztabu trenerskiego w historii „Białej Gwiazdy” będzie miał okazję tym razem świętować zwycięstwo, czy znów przeżywać niepowodzenie, przekonamy się już niebawem.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Derby Krakowa 2018. Oto sztab prawdziwych wiślaków. Im nie trzeba tłumaczyć, czym są derby! - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24