Derby Ziemi Lubuskiej. Świat mi się nie zawali, gdy mój ukochany Falubaz przegra

Paweł Wańczko
Paweł Wańczko
Paweł Wańczko pierwszy raz poszedł sam na żużel, gdy miał 7 lat.
Paweł Wańczko pierwszy raz poszedł sam na żużel, gdy miał 7 lat. Zdzisław Haczek
Już w niedzielę (22 maja) żużlowy hit, czyli mecz Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra - Stal Gorzów.

Czy czekam na derby Falubazu ze Stalą? Może komuś wydać się to dziwne, ale już nie. A przynajmniej nie tak bardzo, jak to miało miejsce przez wiele lat. Na szlakę chodzę od 34 wiosen. Każdy mecz wywołuje u mnie duże emocje. Szczególny ciężar gatunkowy mają derby. Zawsze na nie czekałem. Gdy nadchodziła godzina „0”, dostawałem skurczów żołądka, przeżywałem każdy dzień zbliżający mnie do meczu. Jednak w ostatnich latach apetyt na derby mam dużo mniejszy. Dlaczego?

Skutecznie przyczynili się do tego niektórzy działacze obu klubów, którzy świadomie bądź nie nakręcali spiralę wzajemnej nienawiści i tak już mocno skłóconych ze sobą miast. Doszło nawet do tego, że Tomasz Gollob, który z Ziemią Lubuską niewiele ma wspólnego (po prostu tylko przez kilka lat pracował w Gorzowie), nie chce rozmawiać z zielonogórskimi mediami. Swój kamyczek do ogródka dorzucili niektórzy kibice, którzy niejednokrotnie dali plamę. Żeby nie było. Nie oczkuję, że zaczniemy się kochać, ale przynajmniej zachowajmy zdrowy rozsądek i odrobinę przyzwoitości.

Tęsknię za derbami z lat 80. i 90. Pamiętam obrazki, kiedy na trybunach siedzieli obok siebie kibice obu klubów i nikt nikogo nie pobił. Oczywiście zdarzały się jakieś przepychanki, ale zawsze kończyło się dobrze.

Czy więc derby są czymś, z czego możemy być dumni w Polsce? Z punktu widzenia sportowego na pewno tak. Co do pozostałych aspektów mam już wątpliwości. Ja o wiele bardziej czekam na żużlowy klasyk, czyli mecze z „Byczkami”, czy jak kto woli z „Rolnikami”. Rywalizacja z Unią Leszno ma podobny ciężar gatunkowy, ale... jest pozbawiona „polityki”.

Już nie dostaję biegunki przed derbami. Mogę też zjeść obiad z obfitym deserem, bez obawy, że zaraz wszystko zwrócę, jak co niektórzy. I świat mi się nie wali, gdy mój ukochany Falubaz przegra. Choć jest mi trochę przykro. Ale taki jest sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Derby Ziemi Lubuskiej. Świat mi się nie zawali, gdy mój ukochany Falubaz przegra - Gazeta Lubuska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24