Dla kogo Puchar Polski? Resovia tylko obserwuje

bum
Marzenia Asseco Resovii o Pucharze Polski rozbiły się na bloku Lotosu Trefla Gdańsk.
Marzenia Asseco Resovii o Pucharze Polski rozbiły się na bloku Lotosu Trefla Gdańsk. Krzysztof Kapica
Asseco Resovia ma już Puchar Polski z głowy. Zdobędzie go ktoś z czwórki - Zaksa, PGE Skra Bełchatów, Lotos Trefl Gdańsk, Jastrzębski Węgiel.

- 30 lat minęło i nadal nie będzie w Rzeszowie Pucharu Polski - kręcił głową Jan Such po przegranym przez Asseco Resovię 2:3 ćwierćfinale pucharu z Lotosem Treflem. To on w 1987 roku po raz ostatni jako trener rzeszowskiej drużyny doprowadził ją do zdobycia tego prestiżowego trofeum.

W tym roku, w okrągłą rocznicę tamtego sukcesu, życzył Andrzejowi Kowalowi i jego zespołowi powtórki z historii. Nic z tego. Resoviacy zawiedli odpadając z rywalizacji i to przed własną publicznością. Gdańszczanie rozegrali bardzo dobry, ale wcale nie rewelacyjny mecz i po raz pierwszy w historii wygrali na Podpromiu.

- Trudno, nie będzie Pucharu Polski, zawiedliśmy. Nie możemy spuszczać głowy. Będziemy walczyć, będziemy teraz mocniej trenować, bo mamy czas, aby lepiej przygotować się do kolejnych spotkań - komentował Andrzej Kowal.

- W ogóle nie myślałem o Pucharze Polski. Naprawdę. Myślałem tylko o meczu z Lotosem. Myślenie w perspektywie, co będzie dalej nie ma najmniejszego sensu - tłumaczył szkoleniowiec wicemistrzów Polski. - Co będziemy myśleli o Pucharze Polski, skoro mamy do rozegrania jeszcze jeden mecz, aby zakwalifikować się do finału. I tak jest z kolejnymi rozgrywkami. Teraz najważniejszy będzie dla nas mecz z włoskim zespołem w Lidze Mistrzów.

Asseco Resovia 19 stycznia o godz. 20.30 zmierzy się u siebie z Cucine Lube Civitanova. - Chłopcy dostaną dzień wolnego więcej , aby odpocząć psychicznie. Później będziemy mieli czas, aby potrenować mocniej i przygotować się do pucharów - zapewniał Kowal.

A Lotos? Był cały w skowronkach. - Zagraliśmy jako zespół. Ogromnie się cieszymy się, że jedziemy do Wrocławia na Final Four Pucharu Polski. Historia pokazuje, że Rzeszów w pucharach nie ma z nami łatwo - mówił Bartosz Gawryszewski, kapitan gdańskiego półfinalisty. - Puchar Polski rządzi się swoimi prawami, jeden mecz wystarczy, aby awansować. Udowodniliśmy, że jesteśmy zupełnie inną drużyną niż w pierwszej rundzie. Czekamy na mecz ze Skrą Bełchatów

Półfinały Pucharu Polski już w tę sobotę we wrocławskiej Hali Stulecia. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zmierzy się z Jastrzębskim Węglem, a rywalem Lotosu Trefla będzie wspomniana PGE Skra Bełchatów. Finał turnieju w niedzielę, 15 stycznia o godzinie 14.45. Trofeum broni Skra, która dopiero po tie-breaku pokonała Espadon Szczecin.

Jastrzębski Węgiel cztery razy w historii klubu awansował do finału PP, ale tylko raz sięgnął po trofeum - w 2010 r. w Bydgoszczy pokonując Resovię 3:2.

Zaksa ośmiokrotnie grała w finale pucharu, ale zdobywała go pięć razy. W ubiegłym roku przegrała w finale ze Skrą 2:3.

Lotos Trefl ma na koncie jeden triumf - dwa lata temu w Ergo Arenie pokonał Asseco Resovię 3:1.

Skra ośmiokrotnie awansowała do finału Pucharu Polski i siedmiokrotnie w nich triumfowała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dla kogo Puchar Polski? Resovia tylko obserwuje - Nowiny

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24