Na świat przyszedł syn Julian. - To ogromne szczęście. Dla takich chwil się żyje - mówi z zadowoleniem pomocnik Korony. Trochę świąt spędzi w Warszawie, trochę w Kielcach. - Mam dużą rodzinę i w święta zawsze spotykaliśmy się w większym gronie. Zawsze były miłe rozmowy przy choince, w tle leciały kolędy. Można tak było biesiadować przez trzy dni - z uśmiechem wspomina Mateusz Możdżeń.
I dodaje, że te święta będą wyjątkowe. Spędzi je z żoną Katarzyną i synem Julianem, który przyszedł na świat kilkanaście dni temu. -To wielkie szczęście. Dla takich chwil się żyje - podkreśla Mateusz.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TEŻ: Sportowy flesz filmowy. Którzy sportowcy mają najwięcej dzieci?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?