„Duncan” rozpoczął nowe wyzwanie. Pogoń skorzysta [WIDEO, ZDJĘCIA]

Jakub Lisowski
Morten Rasmussen na pierwszym treningu w Pogoni Szczecin.
Morten Rasmussen na pierwszym treningu w Pogoni Szczecin. Andrzej Szkocki
Morten Rasmussen we wtorkowy wieczór podpisał kontrakt z Pogonią Szczecin, a już w środę przeprowadził z nią pierwszy trening.

Najlepszy snajper w historii duńskiej ekstraklasy i były reprezentant tego kraju ma pomóc utrzymać Portowców w ekstraklasie.

- Grałem już w klubach, którym groził spadek. Ja uwielbiam być w centrum wydarzeń, nie lubię siedzieć na kanapie – mówił „Duncan” po podpisaniu umowy. - Jestem zadowolony, bo wszystko poszło dobrze. Pragnąłem nowych doświadczeń, bo w życiu lubię robić coś na 100 procent. Nie lubię siedzieć i patrzeć, wolę nowe wyzwania.

Pogoń jest ostatnia, ale końcówka jesieni dała nadzieję, że uchroni się przed spadkiem. Drużyna od 10 lutego (mecz z Sandecją Nowy Sącz) musi zacząć wygrywać, a do tego potrzebny jest bramkostrzelny napastnik. Łukasz Zwoliński i Adam Buksa (sprowadzony w styczniu) tego nie gwarantowali. Za to 33-letni Rasmussen CV ma świetne. 145 bramek strzelonych w duńskiej elicie, doświadczenie z gry w Brondby IF, szkockim Celticu Glasgow (2 gole w Premier League), niemieckim 1. FC Mainz (2 gole w Bundeslidze), Aalborgu, tureckim Sivassporze (3 gole w Super Lidze), FC Midtjylland. Przygody poza ojczyzną miał krótkie, ale… to jego charakter. Jak trafiał na rezerwę – szybko odchodził. Ostatnie 2,5 sezonu spędził w Aarhus, gdzie był kapitanem zespołu. Ostatniej jesieni zagrał 17 ligowych spotkań, strzelił 4 bramki. Tam – po zmianie trenera – miał jednak małe szanse na regularną grę.

Dla Duncana Pogoń zrobiła „wyjątek” i we wtorek rano potwierdziła zainteresowanie napastnikiem, jednocześnie zapowiadając jego wieczorny przyjazd do Szczecina. A w ostatnich godzinach niemal transmitowała na żywo testy medyczne i rozmowy z działaczami klubu. Te zostały zakończone po godzinie.

- Musieliśmy przekonać zawodnika i jego menedżera do tego, że warto przenieść się do Szczecina. Wiedział, że Pogoń jest ostatnia, ale dla niego zmiana otoczenia będzie nowym, mocnym bodźcem do pracy oraz wyzwaniem. Nim podpisał kontrakt – rozmawiał z trenerem Kostą Runjaicem i wiedział, jaką szkoleniowiec widzi dla niego rolę – tłumaczył Maciej Stolarczyk, dyrektor sportowy Pogoni. - Trafił do nas zawodnik o określonej klasie. Liczymy na niego i mamy nadzieję, że pomoże nam zrealizować nasze cele.

W środę „Duncan” trenował już z nowymi kolegami. Zespół przyjął go ciepło – jak przystało na nowego, w dodatku solenizanta (wczoraj obchodził 33. urodziny). Teraz liczyć się będzie szybkie zgranie z zespołem. 10 dni - w tym weekendowy sparing z Odrą Opole - powinno wystarczyć.

Przyjście Rasmussena zamknęło temat sprowadzenia słowackiego młodzieżowca Lubomira Tupty z Hellas Werony. Dobrze wypadł na testach w Belek, ale Pogoń nie miałaby szans go wykupić, więc odpuściła.

- W Turcji Lubo pokazał się z bardzo dobrej strony, ale doszliśmy do wniosku, że dziś potrzebujemy zawodnika "gotowego". Lubomir ma ogromny potencjał, ma cechy, dzięki którym może w przyszłości stać się gwiazdą, ale w tym przypadku jedyną możliwością było półroczne wypożyczenie z nieosiągalną dla nas kwotą wykupu z Hellas Verona. Biorąc pod uwagę wszystkie aspekty, postawiliśmy na "Duncana", który w większym stopniu wzmocni konkurencję w ataku już teraz - ocenia Stolarczyk.

Kolejnych transferów do klubu przed ligą raczej nie będzie. A osłabień?

- Są zapytania dotyczące Cornela Rapy i Laszy Dwaliego, ale nie ma konkretnych propozycji – zaznacza Stolarczyk.

Magazyn Sportowy GS24: Rozmowa z Maciejem Stolarczykiem, dyrektorem sportowym Pogoni Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: „Duncan” rozpoczął nowe wyzwanie. Pogoń skorzysta [WIDEO, ZDJĘCIA] - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24