Dużym zainteresowaniem cieszy się poniedziałkowy mecz Korony Kielce ze Śląskiem Wrocław. Ponad 10 tysięcy kibiców ma wejściówki na spotkanie

W poniedziałek rano sprzedanych już było ponad 10 tysięcy biletów, łącznie z karnetami. Na inauguracyjnym meczu sezonu 2023/2024 w Kielcach będzie wysoka frekwencja.

Z powodu kontuzji nie zagra Dawid Błanik, do pełni formy po urazie wraca też Bartosz Kwiecień. Pozostali zawodnicy są do dyspozycji sztabu szkoleniowego. W tym gronie jest Kacper Kucharczyk, który w połowie lipca podpisał swój pierwszy profesjonalny kontrakt w Koronie. W piątek został zgłoszony do rozgrywek PKO BP Ekstraklasy w sezonie 2023/2024. Ma szansę na debiut na najwyższym szczeblu rozgrywek. On i Miłosz Strzeboński wydają się mieć teraz najwięcej szans na grę jako młodzieżowcy, ponieważ Igor Kośmicki ma zostać wypożyczony do innego klubu na rundę jesienną, żeby tam się ogrywać i zdobywać cenne doświadczenie.

Arbitrem głównym poniedziałkowego spotkania będzie Damian Kos z Wejherowa. W sezonie 2022/2023 Damian Kos poprowadził 18 meczów PKO BP Ekstraklasy, z czego jeden z udziałem Koroniarzy (Korona - Piast 1:1). Sędziami asystentami będą Jakub Winkler i Dariusz Bohonos, arbitrem technicznym Karol Wójcik. W wozie VAR zasiądą Piotr Urban oraz Paweł Sokolnicki.

- Śląsk jest lepiej zorganizowany, niż w zeszłym sezonie. O każdym klubie można mówić z perspektywy zamieszania czy transferów, ale znam trenera Jacka Magierę i wiem, że jego zespół będzie lepszy w tym sezonie

- powiedział Kamil Kuzera, szkoleniowiec Korony.

- Nie ma co porównywać okresu przygotowawczego, do ostatniego półrocznego okresu, kiedy co tydzień graliśmy o życie. W tym sezonie chcemy utrzymać się jak najszybciej. To jest nasz cel - mówił Jakub Łukowski, pomocnik Korony. Na 5 ostatnich spotkań pomiędzy tymi zespołami, Korona wygrywała trzykrotnie, jeden mecz zakończył się zwycięstwem wrocławian a raz padł remis.

W przerwie spotkania włodarze klubu uhonorują Jacka Kiełba, który zakończył piłkarską karierę i został dołączony do sztabu szkoleniowego Kamila Kuzery. Dlatego klub prosi kibiców, żeby w przerwie zostali na swoich miejscach.

Tak Jacek Kiełb zachęca do przyjścia na Suzuki Arenę