Ćwierćfinały Ligi Mistrzów. Największy hit w Madrycie
Najciekawiej zapowiada się dwumecz Realu, rekordzisty pod względem liczby triumfów w tych rozgrywkach, z broniącym trofeum Manchesterem City. Oba zespoły rywalizowały ze sobą także w fazie pucharowej w poprzednich dwóch sezonach.
W rozgrywkach 2021/22 w półfinale "The Citizens" zwyciężyli u siebie 4:3, a w rewanżu prowadzili 1:0, ale w 90. minucie i doliczonym czasie stracili dwa gole i ostatecznie przegrali po dogrywce 1:3. W finale madrytczycy wygrali z Liverpoolem 1:0 i triumfowali w Champions League po raz ósmy, a wliczając też Puchar Europy - czternasty. Rok później angielski klub, prowadzony przez Hiszpana Josepa Guardiolę, "odkuł się" w tej samej fazie. Na Santiago Bernabeu wywalczył remis 1:1, a w rewanżu zwyciężył niespodziewanie wysoko 4:0. W finale pokonał później Inter Mediolan 1:0 i zatriumfował w LM po raz pierwszy w historii.
- To już powoli zaczyna być tradycją. Trzy lata z rzędu mecze z królami tych rozgrywek... To zawsze trudne zadanie. To wyjątkowy klub, który dzięki doświadczeniu z poprzednich lat panuje nad prawie wszystkim - powiedział Guardiola, cytowany w serwisie uefa.com.
Katalończyk wyróżnił Anglika Jude'a Bellinghama, który dołączył do ekipy rywali z Borussii Dortmund latem ubiegłego roku i obecnie z 16 golami jest współliderem klasyfikacji strzelców hiszpańskiej ekstraklasy.
- Jego wpływ jest ogromny. Real stał się zupełnie inną drużyną niż w poprzednim sezonie i to oczywiste, że to pod jego wpływem. Musimy odkryć, co takiego robi, że ma taką kontrolę - mówił Guardiola.
Z kolei zdaniem włoskiego szkoleniowca Realu Carlo Ancelottiego, który we wtorek po raz 200. wystąpi w roli trenera w Lidze Mistrzów, Manchester City to obecnie prawdopodobnie najlepszy zespół w Europie.
- Będzie trudno, ale jeśli chcesz być mistrzem, musisz wyeliminować City. To będzie świetny ćwierćfinał, podejdziemy do niego z pewnością siebie - zapewnił.
Manchester City jest niepokonany w ostatnich 25 meczach - od 6 grudnia ubiegłego roku, kiedy uległ Aston Villi 0:1 w Birmingham. Seria "Królewskich" jest nieco mniej imponująca - ostatnią porażkę ponieśli 18 stycznia w 1/8 finału Pucharu Hiszpanii z lokalnym rywalem Atletico 2:4 po dogrywce. Od tego czasu odnotowali dziewięć zwycięstw i cztery remisy.
Jakub Kiwior zagra z Bayernem Monachium?
Również we wtorek Arsenal, którego piłkarzem jest Jakub Kiwior, zagra z Bayernem. Drużyna z Monachium w sobotę zaliczyła historyczną wpadkę w niemieckiej ekstraklasie - prowadziła do przerwy z beniaminkiem Heidenheim, ale w drugiej połowie dała się zaskoczyć niżej notowanemu rywalowi i przegrała 2:3. Była to druga z rzędu porażka ustępujących mistrzów Niemiec. Tydzień wcześniej ulegli u siebie Borussii Dortmund 0:2 w pierwszym od 2017 roku "Klassikerze" przegranym na własnym stadionie.
- Nie umiem tego wyjaśnić. To oczywiste, że trudno przychodzi nam utrzymanie koncentracji na wysokim poziomie. Mogę to zaobserwować, ale nie potrafię wyjaśnić - powiedział trener Thomas Tuchel, który po sezonie odejdzie z klubu.
W efekcie Bawarczycy mają już 16 punktów straty do prowadzącego w tabeli Bayeru Leverkusen i mogą definitywnie stracić szansę na 12. z rzędu tytuł już w najbliższy weekend. Co więcej, nie zdobędą Pucharu Niemiec i przegrali sierpniowe spotkanie o krajowy Superpuchar, więc Liga Mistrzów pozostaje ich ostatnią szansą na trofeum w tym sezonie.
O wiele lepiej prezentują się "Kanonierzy", którzy w Premier League zajmują pierwsze miejsce i są w niej niepokonani od 31 grudnia. W ćwierćfinale LM zagrają po raz pierwszy od 2010 roku.
- Arsenal od dwóch lat gra konsekwentnie na najwyższym poziomie. To scalony, niebezpieczny zespół, który zdobywa wiele bramek. Będziemy na to gotowi. Jesteśmy świadomi naszej jakości - podkreślił Tuchel.
"Smaczku" tej rywalizacji dodaje także postać napastnika monachijczyków Harry'ego Kane'a. Anglik dołączył do tej ekipy w ubiegłym roku z Tottenhamu Hotspur - tradycyjnie największego rywala Arsenalu. Oba kluby mają stadiony w północnej części Londynu.
Robert Lewandowski zagra w środę z PSG
W środę dojdzie do pojedynku dwóch gwiazd: Roberta Lewandowskiego z Barcelony i Kyliana Mbappe z Paris Saint-Germain, który najprawdopodobniej od przyszłego sezonu będzie już w Realu Madryt. Obaj piłkarze zmierzą się też prawdopodobnie w tegorocznych mistrzostwach Europy, bo Polska i Francja trafiły do grupy D, wraz z Holandią i Austrią.
Szkoleniowcem paryżan jest Luis Enrique, były piłkarz i trener "Dumy Katalonii", którą prowadził w latach 2014-2017. Wtedy przez rok trenował Xaviego Hernandeza, obecnego trenera Barcelony.
- Znam Luisa Enrique i jego sztab. To czas na marzenia i pokazanie, że możemy rywalizować z jednym z najlepszych zespołów w Europie. To będzie kluczowy moment sezonu - ocenił Xavi.
W kadrach ćwierćfinalistów Champions League jest jeszcze jeden Polak - rezerwowy bramkarz Borussii Dortmund Marcel Lotka. Szansa, że wystąpi w dwumeczu z Atletico jest jednak minimalna. Wszystkie spotkania rozpoczną się o godzinie 21. Rewanże zostaną rozegrane w przyszłym tygodniu. W półfinałach Real lub Manchester City zagra z Arsenalem lub Bayernem, a PSG lub Barcelona - z BVB lub Atletico. Finał zaplanowano na 1 czerwca na londyńskim Wembley. (PAP)
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?