Pierwsza kwarta tym razem wyglądała inaczej niż w pojedynku z warszawską Legią – wtedy Sokół starał się nie tracić dystansu, a tym razem goście właściwie rozbili miejscowych pozwalając im zdobyć zaledwie 8 punktów, a sami mogli pochwalić się 24-punktowym dorobkiem. Łańcucianom mało co chciało wpadać – słabo było i w ataku, i w obronie. Z kolei 3. drużyna minionego sezonu robiła swoje i szybko odskakiwała.
Niestety dla miejscowych kibiców, którzy ponownie licznie pojawili się w hali druga kwarta wyglądała bardzo podobnie. Sokół wciąż miał problemy ze skutecznością, a obrona również pozostawiała wiele do życzenia – wystarczy wspomnieć, że zespół z Łańcuta zaliczył pięć zbiórek w obronie podczas gdy rywale dwa razy tyle… Ostatecznie do przerwy Anwil jeszcze powiększył przewagę i prowadził już 28 punktami.
Sokół do przerwy dostał bolesną lekcję ekstraklasy i pozostawało pytanie czy uda mu się choć trochę otrząsnąć.
Niby w trzeciej kwarcie sokoły po raz pierwszy rzuciły więcej punktów od rywala, ale nie wynikało to raczej z niemocy Anwilu, a raczej z faktu, iż zespół przyjezdnych po prostu kontrolował już to, co działo się na parkiecie i pozwolił miejscowym na odrobienie zaledwie czterech punktów. Sokół próbował, nie można im tego odmówić, ale wciąż ta skuteczność nie była mocną stroną. Procent skuteczności łańcuckiego zespołu wynosił zaledwie ok. 25-27%.
W ostatnie kwarcie zdecydowanie wzrosła skuteczność Sokoła z rzutów za trzy punkty (trafili 6 z 11), ale przyjezdni całkowicie kontrolowali już spotkanie. Trener Frasunkiewicz dał zagrać wszystkim zawodnikom i ostateczni mecz zakończył się wysoką wygraną drużyny z Włocławka.
Rawlplug Sokół Łańcut – Anwil Włocławek 67:85
Kwarty: 8:24, 13:25, 15:11, 31:25.
Sokół: Spencer 9 (2x3), Moore 18 (2x3), Thornton 8 (1x3), McConico 9, Szczypiński 0 oraz Struski 12 (4x3), Wrona 1, Formella 0, Jasiński 7 (1x3), Marcin Nowakowski 3. Trener Radosław Soja.
Anwil: Bostic 5 (1x3), Sobin 14, Łączyński 0, Petrasek 20 (2x3), Joesaar 11 (2x3) oraz Greene 10 (1x6), Dawdo 0, Łazarski 2, Słupiński 6, Michał Nowakowski 9 (1x3), Szewczyk 8 (2x3), Woroniecki 0. Trener Piotr Blechacz.
Sędziowali Michał Chrakowiecki, Ewa Matuszewska, Tomasz Tomaszewski. Widzów 1200.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?