We wtorek obie drużyny zagrały ze sobą w Orbicie. Volley'owi, dla którego był to pierwszy mecz po kwarantannie, sił starczyło tylko na dwa sety. W Kaliszu było już jednak zupełnie inaczej.
Wrocławianki od początku grały dobrze przede wszystkim na siatce, ale też mądrze serwowały, czym bardzo utrudniały zadanie rywalkom. Równie dobrze mogły mecz wygrać w trzech setach, ale drugą partię przegrały na przewagi. W trzeciej, a zwłaszcza w czwartej odsłonie dominowały kompletnie.
Na słowa uznania zasługuje przede wszystkim Małgorzata Jasek, która zaczęła spotkanie w kwadracie dla rezerwowych. W drugim secie zastąpiła w pierwszej szóstce Izabellę Rapacz i zdobyła aż 18 punktów przy 67-procentowej skuteczności. Kluczem do sukcesu było też to, że miała silne wsparcie zarówno Natalii Murek (14 punktów), jak i Pauli Słoneckiej (17).
Trzeba też pochwalić blok wrocławianek, który zdobył aż 20 punktów (!), a do tego dorzucił 14 wybloków. Tu też brylowała Jasek (pięć punktów) oraz Kamila Witkowska (cztery).
Energa MKS Kalisz – #VolleyWrocław 1:3 (23:25, 27:25, 20:25, 13:25)
MKS: Polak (4), Bednarek (10), Szczurowska (12), Damaske (5), Szperlak (13), Centka (12), Łysiak (libero) oraz Budnik, Gałkowska (4), Mazur (libero), Chrzan, Bałuk (8)
#Volley: Witkowska (11), Murek (14), Szady (2), Rapacz (4), Fedorek (7), Słonecka (17), Adamek (libero) oraz Wołodko (1), Jasek (18, MVP), Bączyńska
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?