- Po drodze było trochę czasu, więc sporo rozmawialiśmy zarówno o niedzielnym występie, jak i o Niemcach, z którymi zmierzymy się w czwartek - opowiadał Michał Pazdan. - Potem złapaliśmy kilka godzin snu, ale oczywiście drugiego spotkania w naszej grupie nie mieliśmy szans zobaczyć.
Poniedziałkowy poranek poświęcono natomiast na przegląd zdrowotny zawodników, którzy z graczami Irlandii Północnej toczyli nadzwyczaj twardy fizyczny bój. Okazało się, że największy problem ma Wojciech Szczęsny.
- Mamy podejrzenie krwiaka w mięśniu czworogłowym uda - ujawnił Jacek Jaroszew-ski, lekarz kadry. - Stwierdziliśmy duży obrzęk uda i dotkliwą bolesność.
Po południu w szpitalu w Nantes krwiak usunięto, ale dopiero badania radiologiczne zadecydują, czy będzie możliwa gra Szczęsnego z Niemcami.
Uraz bramkarza AS Romy nie był jednak wynikiem zderzenia z Łukaszem Piszczkiem w doliczonym czasie gry, po którym obaj długo leżeli na murawie stadionu w Nicei, a starcia z Kyle’m Lafferty’m, a działo się to już 26. minucie spotkania.
W poniedziałek po południu Szczęsny pojechał na szczegółowe badania do Nantes. Ich wyniki nie są jeszcze znane.
Jego koledzy też nie trenowali, ponieważ selekcjoner Adam Nawałka odwołał zajęcia planowane na godzinę 18.
- Piłkarze będą odpoczywać i regenerować siły - tłumaczył doktor kadry.
- To też jest bardzo ważny element tego turnieju. Na pewno ci zawodnicy, którzy w niedzielę nie grali, woleliby potrenować, ale trener wie co robi - zapewnił Pazdan.
Jednym z tych piłkarzy, którzy spotkanie z Irlandczykami obejrzeli z trybun, był Mariusz Stępiński.
- Czujemy dużą radość z tego zwycięstwa. Reprezentacja zagrała naprawdę dobry mecz - mówił napastnik Ruchu Chorzów. - Zresztą od pewnego czasu polska kadra weszła na taki poziom, że czują przed nią respekt wszyscy rywale.
Nie inaczej jest z Niemcami, tak przynajmniej twierdzą niemieccy dziennikarze.
- To dobrze, ale zdajemy sobie sprawę, że to będzie zupełnie inny mecz, na przykład na pewno nie będziemy mieli takiej przewagi w posiadaniu piłki, jak w niedzielę - zaznaczył Stępiński.
Poobijani przez Irlandczyków z Północy zawodnicy mimo wszystko nie próżnowali. Odbywały się między innymi odprawy.
- Oglądaliśmy raz jeszcze spotkanie z Irlandią Północną, a trener pokazywał, co było w nim dobre, a co złe. Przyznaję jednak, że tych pierwszych elementów było zdecydowanie więcej. Na odprawie omawialiśmy taktykę naszych najbliższych rywali i jedenastkę zawodników, którzy prawdopodobnie zaczną mecz z nami.
Dziś kadrowicze wrócą do treningów. Wśród nich będzie Kamil Grosicki.
- To, że wszedł na zmianę w spotkaniu z Irlandią Północną jest najlepszym dowodem na to, że nie ma już kłopotów zdrowotnych i akurat o niego nie musimy się już martwić - zapewnił doktor Jaroszewski.
Jedynym powodem do niepokoju jest więc stan uda Wojciecha Szczęsnego.
Jeśli okaże się, że uraz uniemożliwi mu jednak grę przeciwko mistrzom świata, wówczas w naszej bramce stanie Łukasz Fabiański.
- Urok bramkarskiego fachu jest taki, że na tej pozycji zagrać może tylko jeden. Za dużo już przeżyłem różnych sytuacji podczas ogłaszania jedenastek, żebym czuł jakiś wielki stres z tego powodu. Po prostu trenuję jak najlepiej i czekam na to, czy dostanę szansę - mówił w miniony czwartek golki-per Swansea.
Czy wspomnianą szansę może dostać także Stępiński?
- Jeśli wyjdę na boisko to po prostu zrobię swoje. Wiem, że moja przygoda z ligą niemiecką nie była do końca udana, ale nie zamierzam nikomu niczego udowadniać - zapewnił młody piłkarz Ruchu.
Po spotkaniu z Irlandią Północną spory szum powstał wokół 19-letniego Bartosza Kapustki, jednego z najlepszych zawodników na boisku.
- Naprawdę w czasie takiego turnieju nie zwraca się uwagi na jakieś transferowe spekulacje. Jesteśmy spokojni, że Bartek skupi się na tym, co ma robić na rzecz reprezentacji - komentował Stępiński.
Trener Adam Nawałka plan na mecz z Niemcami ma już właściwie gotowy.
- Zwycięstwo nad Irlandią Północną nie zmieniło naszych założeń - deklarował selekcjoner już w niedzielę. - Postępujemy jak zwykle. Każdy ostatni gwizdek sędziego jest już dla nas sygnałem do myślenia o kolejnym najbliższym meczu. Tylko idąc krok po kroku możemy osiągać swoje cele.
W ostatnich dniach w La Baule kadrowiczom nie sprzyja pogoda. Także w poniedziałek w tej miejscowości położonej nad Atlantykiem padało, a przede wszystkim bardzo mocno wiało. Nic więc dziwnego, że kadrowicze, którzy wrócili z upalnej śródziemnomorskiej Nicei odwołanie treningu przyjęli z ulgą.
- Na razie mamy poniedziałek, a mecz z Niemcami zagramy dopiero w czwartek. Nie mam wątpliwości, że wtedy znów zobaczycie skoncentrowaną drużynę, która idzie razem w jednym kierunku - zadeklarował Pazdan.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?