EuroBasket 2022. Jakub Schenk. Każda góra jest do zdobycia

Łukasz Konstanty
Łukasz Konstanty
Andrzej Szkocki/Polska Press
Polscy koszykarze po raz pierwszy od 25 lat awansowali do czołowej ósemki mistrzostw Europy. W środę w Berlinie zmierzą się ze Słowenią w meczu o półfinał. - Kopciuszek stara się namieszać i nieźle to wychodzi – powiedział o Biało-Czerwonych rozgrywający Jakub Schenk.

Zawodnik francuskiego Union Tours Metropole Basket, jedyny w kadrze nie występujący w najwyższej klasie rozgrywkowej, ma obok Aleksandra Dziewy najkrótszy staż w reprezentacji. Obydwaj rozegrali po 22 spotkania. Schenk zdobył 78 punktów. Obaj, jak czterech innych kadrowiczów trenera Igora Milicicia, debiutują w mistrzowskiej imprezie.

- Na pewno jest to jedno z największych osiągnięć w mojej karierze. W dodatku wygrywamy, prezentujemy się dobrze, więc mogę tylko powiedzieć, że chciałbym, żeby to trwało jak najdłużej. To duże wydarzenie, jeden z lepszych EuroBasketów w ostatnich latach. Przyjechały największe gwiazdy i jest też kopciuszek – Polska, który stara się namieszać i nieźle to wychodzi - zaznaczył.

Pochodzący z Tarnowa 28-letni koszykarz nie czuje się w drużynie niedocenianym graczem drugiego planu. - Już dużo czasu jesteśmy razem, chyba dwa i pół miesiąca, bo było też zgrupowanie w czerwcu, więc role i relacje w zespole nam się poukładały. Najważniejsze, że każdy tu ma wsparcie, każdy stara się upewniać kolegę, że jest ważny, przekonywać partnera, że może się zdarzyć, iż to on zagra najważniejszą akcję, najważniejszą obronę w meczu, mimo że wejdzie na pięć minut. Wiem, że mam za sobą 11 ludzi, którzy zawsze są ze mną i będą mnie wspierać. I nigdy nie dadzą odczuć, że jestem debiutantem na turnieju - podkreślił.

Schenk wchodził na boisko we wszystkich sześciu spotkaniach Biało-Czerwonych, zdobył w nich 10 punktów, miał pięć asyst i trzy zbiórki, grając średnio 6,4 minuty. Zaprezentował kilka udanych, odważnych i ekwilibrystycznych akcji w ataku, ale nie skupia się na ocenach indywidualnych.

- Tę drużynę charakteryzuje to, że nikt nie patrzy, czy, kiedy i jak zagrał, jak się zaprezentował. Nas najbardziej budują i cieszą zwycięstwa zespołu. Jesteśmy bardzo zgranym kolektywem. W tym jest nasza moc – ocenił.

W 1971 roku w półfinale mistrzostw Europy wystąpiła drużyna legendarnego trenera Witolda Zagórskiego. Królem strzelców tamtego turnieju ze średnią 22 pkt był Edward Jurkiewicz. To był ostatni raz, gdy Biało-Czerwoni znaleźli się w najlepszej czwórce europejskiego czempionatu. Czy broniąca tytułu Słowenia z gwiazdorem NBA, 23-letnim Luką Donciciem, która przed rokiem w kwalifikacjach olimpijskich w Kownie wygrała z Biało-Czerwonymi pod wodzą trenera Mike'a Taylora 112:77, to góra nie do zdobycia czy potentat do ruszenia?

- Myślę, że każda góra jest do zdobycia. Ten turniej już pokazał, że faworyci bardzo często nie mają lekkiego zadania. Na pewno jesteśmy underdogiem, zespołem niżej notowanym. Ale pokazaliśmy, również sami sobie, że potrafimy grać w koszykówkę i wygrywać mecze z mocnymi przeciwnikami - wskazał Schenk.

Nie ma pewności, czy Doncić będzie w pełni zdrowy w spotkaniu z Polską. Skręcił prawy staw skokowy na poniedziałkowym treningu w zderzeniu z kolegą z zespołu i wcześniej zszedł do szatni. Sztab ekipy słoweńskiej twierdzi, że to tylko lekki uraz. W podobnej sytuacji byli Czesi przed inauguracyjnym meczem z Polską. Ich lider Tomas Satoransky nie zdążył wówczas w pełni wyleczyć kontuzji i nie dał zespołowi tyle, ile mógłby.

- To jest jeden wieczór. Ważne będą dyspozycja dnia, charakter, zaprezentowanie czegoś ekstra. Naprawdę traktujemy ten mecz jako zadanie, które musimy zrealizować, a nie trzymamy się wersji, że my możemy, oni muszą. Podchodzimy jak do czegoś, co jesteśmy w stanie zrobić i bardzo mocno w to wierzymy - podsumował rozgrywający Biało-Czerwonych.

Środowy mecz Polski ze Słowenią rozpocznie się o 20.30.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24