Fabian Drzyzga: Podobało mi się, jak zespół reagował

Świetna gra, piękne zwycięstwo. Skra była górą tylko w trzecim secie...

W trzecim secie, podobnie jak na początku pierwszego, Skra dobrze zagrywała. Jeżeli ktoś mocno kopie, to trudno się gra na przyjęciu, przebija się piłkę lub nawet nie przebija. Tak to wyglądało na początku pierwszego seta i trzeciego. Była tylko taka różnica, że my naszą dobrą naszą grą doszliśmy rywali w pierwszym secie, a trzecim nam tego brakło. W pewnym etapie trzeciej partii koncentrowaliśmy się już na tym, aby zrobić na kolejną 2-3 dobre akcje, bo wiedzieliśmy, że tego seta już nie wygramy, ale aby wejść dobrze w następny. To się udało.

Cała drużyna zasłużyła na pochwały.

Cieszę się, że nasza drużyna bardzo dobrze reagowała na to, co się działo na boisku. Kiedy trzeba było przycisnąć, robiliśmy to, kiedy trochę zwolnić, zwalnialiśmy. Kiedy trzeba było trochę odpuścić, oczywiście nie chodzi o odpuszczanie wyniku, tylko o to, aby się trochę zrelaksować, odciąć się od tego, co się dzieje na boisku, robiliśmy to, a potem wracaliśmy z mocniejszym uderzeniem. To nam się udawało. W trzecim secie zrobiliśmy zbyt dużo błędów z własnych zagrywek, to nam trochę podcinało skrzydła. Wiemy, że taka jest siatkówka, jeżeli jest zagrywka, to potem można bronić, zablokować, nakręcić grę. Tego nam brakowało w trzecim secie, ale ogólnie bardzo mi się podobało, jak nasz zespół reagował na to, co się dzieje.

Gołym okiem widać, że w drużynie jest chemia, dobra atmosfera.

Zwycięstwa budują atmosferę, choć my nad atmosferą pracowaliśmy już przed sezonem, na treningach, na sparingach. Ta grupa zawodników bardzo dobrze się dogaduje poza salą. To jest bardzo istotne. Często się spotykamy. Mimo, że spędzamy ze sobą dużo czasu w sali, to spędzamy go także prywatnie. To jest bardzo duży plus tej drużyny. A gramy tak,bo tak trenujemy i nie ma co odkrywać Ameryki.

Lepsze i gorsze momenty nie mają dla nas znaczenia, cały czas staramy się iść do przodu.