Po tym jak kwalifikacje Formuły 1 do Grand Prix Kanady odbywały się w strugach deszczu, „dzień wyścigowy” przyniósł diametralną zmianę. Bezchmurne niebo oraz znacznie wyższe temperatury gwarantowały wielkie emocje.
Max Verstappen startował z pole position i nie pozwolił się nikomu wyprzedzić, choć na ostatnich kilkunastu okrążeniach dużą presję wywierał na nim Hiszpan Carlos Sainz jr. Ostatecznie jednak, „Mad Max” zdołał odnieść 26. zwycięstwo w karierze. - Końcówka była bardzo ekscytująca - przyznał zwycięzca sześciu tegorocznych rund. - Dawałem z siebie wszystko, Carlos też. Było sporo zabawy na tych okrążeniach.
Jego kolega z teamu Meksykanin Sergio Perez, wicelider klasyfikacji generalnej, nie ukończył wyścigu z powodu awarii bolidu. Trzecią pozycję zachował reprezentant Monako - Charles Leclerc (Ferrari), który startował z końca stawki, a zakończył zawody na piątym miejscu.