Fortuna 1 Liga. Derby Łodzi na remis. Ricardinho wszedł i uratował ŁKS przed porażką z Widzewem

Mecz ŁKS Łódź - Widzew Łódź 2:2

Przed południem kibice Widzewa zebrali się pod stadionem, by stamtąd ruszyć autami pod obiekt ŁKS wraz z piłkarzami. Za klubowym autokarem udało się jednak tylko kilka samochodów. Pozostałe na parkingu zatrzymała policja, by skontrolować dokumenty i stan trzeźwości kierowców.

Widzew przystępował do rewanżu po porażce 0:2. Ten rok zaczął od zwycięstwa nad Koroną Kielce (2:0) i remisu z Radomiakiem Radom (1:1). ŁKS odpadł z Pucharu Polski (2:3 z Legią Warszawa), potem przegrał wyraźnie z GKS Tychy (0:3) i wreszcie przełamał się przeciw Odrze Opole (2:1).

Wojciech Stawowy wystawił dziś identyczny skład co ostatnio. Z kolei Enkeleid Dobi nie mógł postawić na wykartkowanego Mateusza Możdżenia: za niego zaczął Michael Ameyaw. W jedenastce zamiast Piotra Samiec-Talara pojawił się też kapitan Marcin Robak.

W derbach nie zabrakło ani walki, ani jakości. Widzew zaczął odważnie. Jeszcze przed przerwą zdobył dwie bramki, wyciskając niemal maksimum ze swoich możliwości. Prowadzenie dał Krystian Nowak, który kapitalnie wybiegł zza obrońców do podania od Kacpra Gacha. Chwilę po Nowaku podwyższył Ameyaw, który głową wykończył dośrodkowanie od Łukasza Kosakiewicza.

ŁKS kiepsko wypadł w defensywie, a najlepsze próby przed przerwą wybronił mu Jakub Wrąbel (dwukrotnie). Na nic zdały się też starania Macieja Wolskiego o jedenastkę, bo sędzia Tomasz Kwiatkowski z PKO Ekstraklasy był dobrze ustawiony i nakazał grać dalej.

Po przerwie to ŁKS się przebudził. Szybko, bo w 49 minucie zdobył bramkę kontaktową. Z zagrania od Michała Trąbki użytek zrobił Pirulo. W końcówce wynik na 2:2 ustalił wprowadzony dwie minuty wcześniej Ricardinho. Z przebiegu meczu remis wydaje się być sprawiedliwy.

Piłkarz meczu: Pirulo
Atrakcyjność meczu: 6/10