Obie drużyny przystąpiły do nowego sezonu z innymi celami. Odra pod wodzą Mariusza Rumaka przeprowadziła rewolucję kadrową, która ma być zaczątkiem dwuletniego planu włączenia się do walki o Ekstraklasę. W Tychach o najwyższe cele chcą zdobywać już teraz, dlatego latem utrzymano trzon zespołu, który w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu punktował najlepiej w lidze.
GKS od początku chciał nadać ton wydarzeniom na boisku i niewiele brakowało, by już w trzeciej minucie objął prowadzenie, ale dobrej okazji nie wykorzystał Sebastian Steblecki. Goście przeważali, ale z czasem Odra radziła sobie coraz lepiej, zagrażając tyszanom przede wszystkim po akcjach skrzydłami. Najaktywniejszy w szeregach Krzysztofa Janusa, którego płaskie podania wzdłuż bramki kilka razy zasiały popłoch w szeregach obrony GKS-u. Po jednym z takich zagrań bardzo bliski gola był wypożyczony z Lecha Poznań, 19-letni Jakub Moder, ale będąc tuż przed bramką nie trafił w piłkę.
Niefrasobliwość nastolatka zemściła się w 27. minucie, gdy tyszanie trzema szybkimi podaniami znaleźli sposób na obronę gospodarzy. Bardzo dobrym podaniem z głębi pola popisał się Keon Daniel, Edgar Bernhardt wyłożył piłkę Kamilowi Zapolnikowi, a ten uprzedził bramkarza opolan i wpakował piłkę do siatki.
Gospodarze odpowiedzieli na początku drugiej połowy. Kolejny raz sprawili problemy po akcji skrzydłem - po dośrodkowaniu Mariusza Rybickiego pomylił się Konrad Jałocha, który źle odbił piłkę, a Marcin Czyżycki przytomnym uderzeniem z woleja dał Odrze wyrównanie.
W drugiej części obie strony uspokoiły grę w defensywie i nie oglądaliśmy już tylu bramkowych okazji. Brakowało konkretów. Ze strony GKS-u dwa razy groźnie z rzutu wolnego uderzał Łukasz Grzeszczyk, ale w obu przypadkach przenosił piłkę nad poprzeczką. Opolanie mieli okazję po kolejnej akcji Janusa, ale Modera w ostatniej chwili uprzedził jeden z tyskich obrońców. W końcówce obie drużyny próbowały atakować, ale decydujący cios wyprowadziła drużyna Rumaka. Fatalne ustawienie tyszan w obronie wykorzystali rezerwowi - Sebastian Bonecki i Ivan Martin. Pierwszy precyzyjnie dograł piłkę w pole karne, a Hiszpan "odkleił" się od obrońcy i w debiucie zapewnił zwycięstwo drużynie z Opola.
Piłkarz meczu: Ivan Martin
Atrakcyjność meczu: 5/10
TOP 10 polskich piłkarzy do wzięcia za darmo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?