Mecz ŁKS-u z GKS-em 1962 był starciem beniaminków i sąsiadów w tabeli. Przed spotkaniem łodzianie zajmowali szóstą, a goście siódmą pozycję. Od pierwszego gwizdka sędziego na boisku panowała walka, a w 12. minucie gospodarze mogli objąć prowadzenie. W dobrej sytuacji znalazł się Łukasz Piątek, ale jego uderzenie zatrzymało się na słupku bramki strzeżonej przez Grzegorza Drazika.
Jastrzębianie gorzej weszli w mecz, ale z minuty na minutę prezentowali się coraz lepiej. Szczęścia szukali Adamek i Jadach, ale za każdym razem na posterunku był Michał Kołba. Przed końcem pierwszej połowy z rzutu wolnego uderzył Farid Ali, ale ponownie górą był bramkarz miejscowych.
Druga część gry rozpoczęła się od ataków gospodarzy. Pierwsze ostrzeżenie wysłał Wojciech Łuczak, gdy piłka po jego strzale minimalnie poszybowała nad poprzeczką. W 59. minucie na trybunach wybuchła euforia, bowiem Rafał Kurzawa popisał się celną główką i dał prowadzenie gospodarzom. GKS chciał szybko odpowiedzieć, ale Kołba efektownie zatrzymał uderzenie Adamka. W 72. minucie Farid Ali zdecydował się na uderzenie, ale piłka odbiła się od słupka. W 81. minucie stało się jasne, że gościom będzie bardzo ciężko wywieźć z Łodzi chociaż jedno oczko. W polu karnym sfaulowany został Artur Bogusz, a rzut karny na bramkę zamienił Maksymilian Rozwandowicz. Drużynie Jarosława Skrobacza nie udało się strzelić kontaktowej bramki i trzy punkty zostały w Łodzi.
Atrakcyjność meczu: 5/10
Piłkarz meczu: Michał Kołba
1. LIGA w GOL24
Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Przyszłość polskiej piłki według gry FIFA 19
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?