Gdyby ktoś zechciał teraz przeprowadzić ankietę i wyłonić najszczęśliwszą grupę kibiców w Polsce, na pierwszym miejscu z pewnością znaleźliby się fani Rakowa Częstochowa. Drużyna spod Jasnej Góry nie przegrała od trzech miesięcy, a w minionym tygodniu wywalczyła mistrzostwo jesieni w pierwszej lidze i w znakomitym stylu pokonała w Pucharze Polski Lecha Poznań, zbierając pochwały mediów z całego kraju.
Gdy idzie tak dobrze, naturalną reakcją zawodników bywa poluzowanie szyków, a to często skutkuje jakąś niespodziewaną wpadką z niżej notowanym rywalem. Raków nie wpadł jednak w tę pułapkę, a mobilizacja w szatni trenera Marka Papszuna cały czas stoi na wysokim poziomie. Trzy dni po odprawieniu z kwitkiem Kolejorza, Raków udał się w daleką podróż do Suwałk i nie pozostawił złudzeń Wigrom, wygrywając aż 3-0.
Pogrążeni w kryzysie gospodarze (do meczu z Rakowem nie wygrali w lidze 9 kolejnych spotkań) liczyli na przełamanie, ale częstochowianie od początku przejęli inicjatywę. Początkowo nie potrafili tego przełożyć na gole, bo w bramce Wigier świetnie spisywał się Damian Węglarz, a w najlepszej sytuacji Szymon Lewicki trafił tylko w poprzeczkę. Gościom udało się jednak otworzyć wynik jeszcze przed przerwą, gdy po rzucie rożnym głową do siatki trafił Tomas Petrasek.
Bramki Czecha nie zobaczyła większość spóźnionych kibiców z Częstochowy, którzy po przebyciu ponad 500 kilometrów dotarli pod stadion dopiero pod koniec pierwszej połowy. Piłkarze zadbali jednak o to, by ich fani nie wrócili do domu zawiedzeni. Ambitnie dążyli do strzelenia kolejnych goli, a te w obliczu słabej gry Wigier były tylko kwestią czasu. Do siatki trafił Lewicki, który idealnie przymierzył głową po dośrodkowaniu Patryka Kuna i po raz pierwszy od pięciu kolejek wpisał się na listę strzelców. Trzecią bramkę Raków też zdobył po główce - mierzący 199 cm Petrasek po raz kolejny najwyżej wyskoczył do piłki po stałym fragmencie i ustalił wynik spotkania.
Raków na półmetku sezonu ma 36 punktów, co w tej dekadzie jest jednym z najlepszych wyników. Więcej na tym etapie sezonu mieli tylko ŁKS Łódź i Podbeskidzie (2010) i Flota Świnoujście (2012). Przypadek tej ostatniej drużyny pokazuje jednak, że w Częstochowie szampany jeszcze długo powinny się mrozić.
Piłkarz meczu: Tomas Petrasek
Atrakcyjność meczu: 7/10
1. LIGA w GOL24
Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?