Mecz Arka Gdynia - Korona Kielce 1:0
Wczoraj przed godziną dwudziestą okazało się, że boisko jest zmrożone po uprzednim... podlaniu wodą i zbyt późnym włączeniem systemu podgrzewania (w Gdyni przez noc i dzień utrzymywała się temperatura poniżej zera). Delegat z ramienia PZPN przełożył mecz na południe w czwartek. Na szczęście tym razem gospodarz obiektu, Gdyńskie Centrum Sportu, przygotował murawę na czas, stosując m.in. specjalną matę grzewczą.
Arka zaprezentowała się nieco lepiej, zwłaszcza w drugiej połowie. Prowadzenie uzyskała po wznowieniu z autu. Ta akcja przypomniała najlepsze czasy za kadencji Leszka Ojrzyńskiego; tym razem daleko piłkę rzucił Adam Marciniak, a nogą do siatki wpakował ją Michał Marcjanik.
Przez długi czas Korona nie za bardzo umiała odpowiedzieć. Bogiem a prawdą końcowy wynik to najmniejszy wymiar kary. Arka w drugiej połowie zmarnowała bowiem trzy sytuacje sam na sam; dwukrotnie uderzał Maciej Jankowski, a raz Artur Siemaszko (Korona w 88 minucie odpowiedziała jedną celną główką Rafała Grzelaka).
Piłkarz meczu: Marek Kozioł
Atrakcyjność meczu: 5/10
1. LIGA w GOL24
Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?