Futsal. W sobotę o 19 drużyna Widzewa podejmie w hali przy ul. Małachowskiego lidera tabeli ekstraligi

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
Liczymy na radość naszego zespołu
Liczymy na radość naszego zespołu widzew futsal
W ostatnim w tym roku meczu występujących w ekstralidze futsalistów Widzewa, zmierzą się oni dzisiaj w hali przy ul. Małachowskiego w Łodzi ze aktualnym liderem tabeli Rekordem Bielsko-Biała. To spotkanie rozpocznie się w sobotę o 19.

Naprawdę trudno sobie wyobrazić lepszy moment na sprawdzenie się z głównym kandydatem do wywalczenia mistrzostwa Polski. Jak przypominają łódzcy działacze, nasza drużyna zainkasowała komplet punktów w dwóch ostatnich starciach z AZS UŚ Katowice (6:4) oraz z AZS UW Darkomp Wilanów (3:1).

Podopieczni grającego trenera Marcina Stanisławskiego są więc w zdecydowanie lepszych nastrojach, co zresztą podkreśla sam szkoleniowiec.

Ta nasza euforia, olbrzymia radość wyniknęła z tego, że potrafiliśmy przełamać się w trudnym momencie spotkania. Wyszarpaliśmy wygraną charakterem, wolą walki i zaangażowaniem. Na tym zresztą polega futsal - są fazy w meczu, które nie układają się tak jak chcesz, które musisz przetrwać i czekać cierpliwie na swoje okazje. One mogą pojawić się nawet w tych najtrudniejszych momentach. I na odwrót: musisz być uważny, kiedy myślisz, że grę masz pod kontrolą. Nasza reakcja była naturalna: podbiegliśmy do kibiców, ponieważ chcieliśmy dzielić z nimi naszą radość. My nie tyle gramy dla publiczności, ale raczej gramy razem z nią. Chcemy, żeby kibice wiedzieli, że im za wszystko dziękujemy. W ten sposób razem tworzymy jedność – stwierdzi Stanisławski

Na dwie kolejki przed półmetkiem fazy zasadniczej, widzewiacy mają na koncie piętnaście punktów i zajmują dziewiąte miejsce w tabeli. Do ósmego, ostatniego, które gwarantuje awans do play-off, tracą dwa ,,oczka". Z kolei Rekord w tym sezonie tylko raz nie wywalczył pełnej puli - wygrał jedenaście spotkań, a przegrał zaledwie raz (na początku listopada uległ Constractowi Lubawa 3:5). Ewidentnie zespół z Bielska-Białej zamierza odzyskać po roku mistrzowski tytuł. Obecnie trofeum broni Piast Gliwice, ale przez poprzednie pięć sezonów ze złotego medalu cieszył się właśnie Rekord.

- Musimy mieć świadomość, że zagramy z zespołem, który od siedmiu-ośmiu lat jest na topie. To drużyna, która zwyciężanie ma w genach. Na każdy mecz wychodzi bardzo pewna siebie, nie kalkuluje, wierzy w swoje umiejętności i konsekwentnie realizuje plan. My zrobimy wszystko, żeby ten plan pokrzyżować. Rekord da się pokonać: nie mamy nic do stracenia, dlatego grając na większym luzie, ale jednocześnie z olbrzymim zaangażowaniem, przy wsparciu naszych kibiców, wszystko jest możliwe – mówi widzewiak Daniel Krawczyk.

Stanisławski nie skorzysta z usług kontuzjowanego Łukasza Góralczyka, a pod znakiem zapytania stoi występ Maksyma Pautiaka.

Bilety na dzisiejszy mecz są jeszcze dostępne w serwisie https://widzew.sportigio.com/tickets oraz w kasie hali

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Futsal. W sobotę o 19 drużyna Widzewa podejmie w hali przy ul. Małachowskiego lidera tabeli ekstraligi - Express Ilustrowany

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24