GKS Tychy - Resovia ZDJĘCIA KIBICÓW, WYNIK Urodzinowy mecz tyskiego klubu bez prezentu w postaci zwycięstwa

GKS Tychy po pięciu meczach bez wygranej pokonał w poprzedniej kolejce na wyjeździe Znicz Pruszków 3:2. Drużyna trenera Dariusza Banasika przed spotkaniem z Resovią miała serię trzech domowych porażek z rzędu. Zwycięstwo w Pruszkowie przywróciło wiarę tyskich kibiców w baraże o awans do PKO Ekstraklasy. Natomiast Resovia walczy o pozostanie w Fortuna 1. Lidze i jest w strefie spadkowej. Do Tychów przyjechała po trzech porażkach, w tym ostatniej w derbach ze Stalą Rzeszów 0:2. Tyszanie mieli rachunki do wyrównania, bo w 11. kolejce przegrali w Rzeszowie z Resovią 0:2.

Tyscy kibice przygotowali urodzinową oprawę i akurat w czasie jej prezentacji Resovia zdobyła bramkę. Goście rozegrali szybką akcję - na wolne pole podał Adrian Łyszczasz i Bartłomiej Eizenchart wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem, posyłając piłkę podcinką nad Maciejem Kikolskim.

Zobacz WIDEO z golem na 1:0 dla Resovii

W 16. minucie Jakub Tecław zatrudnił bramkarza Resovii po rzucie wolnym, ale gospodarze nie potrafili przejąć kontroli nad meczem. Widział to trener Banasik, który wprowadził na boisko Jakuba Budnickiego za Marcela Błachewicza.

Chwilę później Branislav Pindroch wpadł w główkującego Mateusza Radeckiego, czym sprokurował rzut karny. Wiktor Żytek mocnym strzałem doprowadził do remisu.

Zobacz WIDEO z golem na 1:1

Gospodarze po wyrównaniu chcieli szybko zadać drugi cios i zepchnęli Resovię do obrony. W 40. minucie Julius Ertlthaler strzelił z dystansu i Pindroch „wypluł” piłkę, a dobitka Daniela Rumina została zablokowana. W odpowiedzi Kelechukwu Ibe-Torti wpadł w pole karne i ofiarne interwencje obrońców oraz bramkarza uratowały tyszan przed stratą gola. W doliczonym czasie GKS zmarnował świetną sytuację - Norbert Wojtuszek mógł strzelać, ale podał w pole bramkowe i Rumin wślizgiem strzelił tuż koło słupka. Resovia przed przerwą za sprawą Górskiego drugi raz umieściła piłkę w siatce, ale sędzia odgwizdał spalonego.

Goście od początku drugiej połowy pokazywali, że nie są zadowoleni z jednego punktu. W 52. minucie z ostrego kąta strzelił Marcin Urynowicz i Kikolski nogą wybił piłkę na rzut rożny. Od 55. minuty Resovia znów była na prowadzeniu. Sędzia ocenił starcie Budnickiego z Łyszczarzem jako faul zawodnika gospodarzy i był rzut karny. Bartłomiej Wasiluk zwiódł Kikolskiego i znów goście cieszyli z bramki.

Zobacz WIDEO z golem na 2:1 dla Resovii

Rzeszowianie w 87. minucie zadali trzeci cios. Łyszczasz strzelił z rzutu wolnego z boku pola karnego, piłka odbiła się od głowy zawodnika w murze Teo Kurtarana i wpadła "za kołnierz" Kikolskiego.

Sędzia doliczył aż 9 minut (w sumie grano 13 więcej minut). W szóstej z nich czerwoną kartkę za faul tuż przed polem karnym dostał Dylan Lempereur. Faulowany Bartosz Śpiączka strzelił z wolnego i trafił w słupek! GKS walczył do końca, ale pierwszy raz w dniu swoich urodzin przegrał mecz - wcześniej 20 kwietnia siedem razy wygrał i dwa razy zremisował.

Dariusz Banasik (trener GKS-u Tychy)

Niełatwo się przychodzi po takim meczu na konferencję, żeby powiedzieć coś normalnego, sensowego, bo wynik deprymuje wszystko. Fakty są takie, że przegraliśmy dzisiaj. Zagraliśmy dzisiaj słaby, przeciętny mecz, kolejny u siebie.

W tej rundzie wszystko się zmieniło. Regularnie teraz przegrywamy. To jest trudna sytuacja, bo w pewnym momencie stawialiśmy sobie inne cele, a myślę, że teraz te cele możemy zacząć weryfikować. Jeżeli zespół nie wygrywa u siebie któregoś meczu, to nie może marzyć o najwyższych celach w lidze. Myślę, że i tak jesteśmy na tyle ambitni, że w tej drużynie będzie złość. Jeszcze parę meczów do końca tych rozgrywek. Jesteśmy po to, żeby coś zaradzić. Wydawało się, że mamy dobrze zbudowaną drużynę. Może tak nie jest. Trzeba przepracować i pomyśleć co dalej.

Nie chciałbym, żebyśmy byli negatywni. Mamy za 3 dni mecz i moją rolą jest, żeby o dzisiejszym zapomnieć, żeby zawodnicy skupili się na następnym. Gramy z Podbeskidziem, które będzie równie zmotywowane jak nasz dzisiejszy rywal, żeby się utrzymać w tej lidze. To są naprawdę trudne spotkania.

GKS Tychy - Resovia 1:3 (1:1)

Bramki: 0:1 Bartłomiej Eizenchart (12), 1:1 Wiktor Żytek (35-karny), 1:2 Bartłomiej Wasiluk (55-karny), 1:3 Adrian Łyszczasz (87)

GKS Tychy: Maciej Kikolski - Krzysztof Machowski, Jakub Tecław, Nemanja Nedić, Marko Dijakovic, Marcel Błachewicz (32. Jakub Budnicki) - Julius Ertlthaler (74. Maksymilian Stangret), Norbert Wojtuszek (61. Marcin Szpakowski), Wiktor Żytek (74. Teo Kurtaran), Mateusz Radecki (61. Bartosz Śpiączka) - Daniel Rumin.

Resovia: Branislav Pindroch - Jerzy Tomal (90+4. Filip Mikrut), Mateusz Bondarenko, Hlib Buchał, Rafał Mikulec - Kelechukwu Ibe-Torti, Bartłomiej Wasiluk, Marcin Urynowicz, Adrian Łyszczarz, Bartłomiej Eizenchart (79. Dylan Lempereur) - Maciej Górski (90+8. Wołodymyr Zastawnyj).

Żółte kartki: Budnicki - Pindroch, Mikulec, Łyszczarz

Czerwona kartka: Dylan Lempereur (90+6' Resovia - za faul)

Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków)

Widzów: 3.471