Z 5-milionowego długu spłaciliśmy już 3,8 mln - wyjaśniał Władysław Gollob. - Pozostało ok. 2,3 mln. Dochodzą ukryte długi. Greg Hancock domaga się 213 tys. plus odsetki, a Robert Kościecha - 116 tys. To tylko część spraw, które teraz wychodzą na jaw.
W. Gollob wyjaśnił zamieszanie z Amerykaninem. Otóż zanim Hancock rozpoczął w 2013 starty w Polonii, ówczesny prezes Jarosław Deresiński podpisał z nim aneks do umowy, który chronił zawodnika przed karami finansowymi za spadek w rankingu biegopunktowych oraz gwarantował starty we wszystkich meczach. Kiedy Deresińskiego już nie było, Polonia potrąciła Hancockowi z wypłaty, a Polski Związek Motorowy uznał aneks za nieważny. Amerykanin oddał sprawę do sądu.
- Hancock zainkasował łącznie 1,3 mln zł. Zawodników z tak wysokimi kontraktami było w przeszłości sporo. Wiele z tych spraw wynikało z braku odpowiedniego nadzoru właścicielskiego [miasta - red.]. Mówię to z żalem - dodał prezes ŻKS Polonia.
Po posiedzeniu Komisji ratusz wydał oświadczenie.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE >>>
„Informujemy, że w dniu 14 lutego br. prezydent miasta Bydgoszczy Rafał Bruski zwrócił się do pana Władysława Golloba o pisemną informację na temat nieznanych mu, w chwili nabywania należących do miasta Bydgoszczy akcji ŻKS Polonia Bydgoszcz S.A., zobowiązań spółki. Prezydent pismo skierował natychmiast, gdy tylko otrzymał ustną informację na ten temat od pana Golloba.
Podkreślić należy, że przed kupnem należących do miasta Bydgoszczy akcji ŻKS Polonia Bydgoszcz S.A. pan Władysław Gollob otrzymał Memorandum Informacyjne o sytuacji prawnej i ekonomiczno-finansowej spółki. W dniach od 1 do 11 września 2015 miał możliwość badania wszystkich dokumentów spółki, a w dniu 16 września 2015 pisemnie oświadczył, iż znany jest mu stan faktyczny, prawny oraz ekonomiczny ŻKS Polonia Bydgoszcz S.A.
Jeżeli jednak poprzedni zarząd ŻKS Polonia, zgodnie z informacjami przekazanymi przez p. Władysława Golloba, nie ujawnił wszystkich zobowiązań spółki, to miasto podejmie odpowiednie kroki prawne”.
O czym jeszcze mówił Władysław Gollob?
- W ubiegłym roku przychodziło od 1,8 do 2,5 tys. osób, a wpływy z widowni wyniosły 230 tys. zł. W sezonie 2015 było to 320 tys. Ze sponsorami też jest problem, bo firmy nie chcą dawać na klub, który spłaca długi. Mamy kilku drobnych, ale wpłaty od nich nie wystarczają nawet na juniorów. Ostatnio powołaliśmy 3-osobowy zespół marketingowy, który pozyskały trzy firmy, które zadeklarowały wsparcie w wysokości 10-15 tysięcy złotych.
- Nie stać nas na kupowanie tzw. markowych jeźdźców. Zresztą uważam, że szkolenie własnego narybku to najlepsza droga. Kibice chcą oglądać chłopaków z sąsiedztwa; porażki też łatwiej wybaczają takim zawodnikom. Dlatego uruchamiamy szkółkę, mamy 8 motocykli. Zbudowaliśmy je ze starych części, które znaleźliśmy w garażach. Czekamy na chętnych w wieku 14-16, maksymalnie 17 lat - mówił.
Na koniec głos zabrał Andrzej Tyma, prezes BTŻ Polonia (miniżużel). Przypomniał sukcesy z poprzedniego sezonu (złoto w drużynie oraz brąz w parach) i zadeklarował chęć współpracy z ŻKS Polonia SA.
- Chłopcy, którzy u nas trenują chcą w przyszłości zdobywać punkty dla Polonii. Podobnie wypowiadają się ich rodzice - stwierdził Tyma.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
