Może być o to bardzo trudno, bo podopieczni Mariusza Rumaka złapali formę i z pewnością nie będą łatwymi rywalami dla walczącego o życie Górnika. Cel wrocławian jest zgoła inny – mając już niemal zapewnione utrzymanie piłkarze Śląska chcą wygrać grupę spadkową i zająć dziewiąte miejsce w Ekstraklasie.
W lepszej sytuacji kadrowej znajduje się Mariusz Rumak. Trener, który w sześciu dotychczasowych meczach w roli szkoleniowca Śląska zdobył dwanaście punktów, nie będzie mógł skorzystać z usług Pawła Zielińskiego. Prawy obrońca dzisiejszych gości pauzuje za nadmiar żółtych kartek. Najprawdopodobniej zastąpi go Mariusz Pawelec, niegdyś zawodnik Górnika Zabrze.
Jan Żurek wciąż nie może powiedzieć, że ma pełen komfort w wyborze składu. Kontuzjowany jest Radosław Sobolewski, nie trenuje z drużyną Rafał Kosznik, a Łukasz Madej został przesunięty do rezerw. Erik Grendel nie jest jeszcze gotowy do gry w pełnym wymiarze czasowym, podobnie jak Paweł Widanow.
Szkoleniowiec Górnika znalazł jednak dobrych zastępców. Przyzwoicie radzą sobie w pierwszym składzie Armin Cerimagić i Rafał Kurzawa, a obronę w ryzach trzyma Bartosz Kopacz. W Śląsku niektórzy zawodnicy wybijają się jeszcze bardziej – chodzi o Bence Mervo, który szybko wprowadził się do składu wrocławian i zaczął regularnie strzelać oraz o Ryotę Moriokę – Japończyk w końcu zaczyna grać na miarę oczekiwań. Ten duet z pewnością będzie stanowił zagrożenie dla defensywy zabrzan.
Defensywy, która w ostatnich dwóch meczach nie straciła bramki. Biorąc pod uwagę dotychczasowe występy Górnika w tym sezonie, można to uznać za sukces. Dzięki czterem punktom w ostatnich dwóch spotkaniach zabrzanie są tylko dwa oczka od czternastego miejsca. Nie mogą jednak liczyć na ciągłe potknięcia Podbeskidzia, które w końcu kiedyś się odblokuje. Dlatego starcie ze Śląskiem jest dla „Trójkolorowych” absolutnie kluczowe. Potem czeka ich wyjazd do Łęcznej na mecz, po którym najpewniej jeden z Górników znajdzie się jeśli nie dwiema, to przynajmniej jedną nogą w 1 lidze.
WKS nie ma takich problemów – ostatnim zwycięstwem w Bielsku wrocławianie niemal zapewnili sobie utrzymanie i teraz mogą się skupić na ogrywaniu zespołu pod kątem przyszłego sezonu. Głównym ich rywalem o zwycięstwo w grupie spadkowej będzie najprawdopodobniej Wisła Kraków, z którą spotkają się w przedostatniej kolejce.
Mecze Górnika ze Śląskiem najczęściej kończyły się zwycięstwem zabrzan. Trzydzieści z 73 dotychczas rozegranych pojedynków zakończyło się porażką wrocławian. Sami wygrali 21 spotkań z Górnikiem. Lepiej w bezpośrednich starciach tych drużyn w tym sezonie wypadł, o dziwo, Górnik. U siebie pokonał wrocławian 2:0 po golach Kwieka i Korzyma, a na Dolnym Śląsku po naprawdę beznadziejnym meczu skończyło się na 0:0.
Runda finałowa zaczyna wchodzić w decydującą fazę. Kibice Śląska ze spokojem mogą oczekiwać na kolejne spotkania, bowiem ich ulubieńcy radzą sobie ostatnio bardzo dobrze. Fani z Zabrza na mecz z wrocławianami czekają z niepokojem. Porażka przy niesprzyjających wynikach innych spotkań może oznaczać niemal pogrzebanie nadziei na utrzymanie. Stawka jest niezwykle wysoka, ale czy „Górników” presja zmotywuje, czy splącze nogi?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
