T71 DIDDELENG – INWESTINTHEWEST ENEA AJP GORZÓW WLKP. 53:93
- Kwarty: 11:26, 15:27, 14:26, 13:14.
- T71: Loyd 17, Winton 16 (2x3), Mreches 4 (1x3), Geniets 3 (1x3), Etute 3 oraz da Silva 10, Blasen 0, Jemming 0, Skrijelj 0, Dittgen 0 i Mossong 0.
- InvestInTheWest Enea AJP: Tsineke 25 (3x3), Jakubiuk 18 (2x3), Jones 16, Wentzel 13 (1x3), Bibby 9 (1x3) oraz Pszczolarska 7 (1x3), Śmiałek 5, Kuczyńska 0 i Lebiecka 0.
Nie zlekceważyły przeciwniczek
Gorzowianki pierwszy raz w historii zmierzyły się z zespołem z Luksemburga. Marka rywalek na międzynarodowej arenie nie jest na razie zbyt wysoka, więc trener Dariusz Maciejewski najbardziej obawiał się… długiej, 12-godzinnej podróży autokarem. Na szczęście wszystko przebiegło pomyślnie.
Sztab szkoleniowy akademiczek wiedział, że zwycięstwo w Luksemburgu bardzo ułatwi im awans z grupy B do pucharowej fazy EuroCup Women. By nie pozostawić niczego przypadkowi, na boisku od pierwszych minut pojawił się „wyjściowy garnitur” InvestInTheWest Enei AJP – cztery zagraniczne zawodniczki, wspomagane polską kapitan drużyny Anna Jakubiuk.
Zmiotły rywalki z boiska
Gospodynie zaczęły optymistycznie, bo od prowadzenie 4:2 w 2 min. Na więcej nie było ich jednak stać. Nie potrafiły się obronić przed szybkimi wejściami gorzowianek pod kosz, przegrywały ze Stephanie Jones większość pojedynków pod obydwiema tablicami, nie umiały zablokować rzucających co chwilę zza linii 6,96 m Chloe Bibby, Eleny Tsineke i Jakubiuk. A że same trafiały bardzo rzadko, pudłując nawet spod samej „dziury”, więc prowadzenie przyjezdnych rosło w geometrycznym postępie. Tuż przed przerwą, w 20 min, osiągnęło rekordowe rozmiary 27 „oczek” (53:24). Jedyne realne pytanie brzmiało: czy Maciejewski nadal będzie trzymał na parkiecie swe najlepsze zawodniczki, by przekroczyć granicę 100 zdobytych punktów?
Gorzowianki wciąż "cisnęły"
W trzeciej kwarcie gorzowski szkoleniowiec nie zastosował jeszcze ulgowej taryfy, więc wynik nadal pikował w górę. Ze strony miejscowych próbę walki w strefach podkoszowych podejmowały tylko najwyższe w tej ekipie Shalonda Winton, Lavinia da Silva i Mia Loyd. Ich centymetry – przy braku technicznych umiejętności – nie zdały się jednak na wiele. Zupełnie zawodziła Faith Ehi Etute, którą latem obwołano objawieniem juniorskich mistrzostw Europy U-18. Na koniec trzeciej kwarty akademiczki wygrywały aż 79:40, co zwiastowało rychłe przekroczenie „setki”.
Rezerwowe przypilnowały wyniku
Do osiągnięcia trzycyfrowego wyniku jednak nie doszło, bo w ostatniej części spotkania na parkiecie pojawiły się rezerwowe przyjezdnej drużyny. Mecz stracił na tempie, gorzowianki zrezygnowały z pressingu na całym boisku, więc miejscowe przegrały czwartą kwartę tylko jednym „oczkiem”. O żadnym zagrożeniu końcowego triumfu polskiej drużyny nie mogło jednak być mowy, bo zespoły wciąż dzieliła różnica co najmniej jednej sportowej klasy.
Grały też pozostałe drużyny
W drugim środowym meczu grupy B Piestanskie Cajky (Słowacja) przegrały ze Sparem Girona (Hiszpania) 53:68.
Tabela grupy B:
1. Spar 3 6 242:199
2. AZS AJP 3 5 245:194
3. Piestanske Cajky 3 4 187:194
4. T71 3 3 176:260
Czytaj również:
Przed gorzowskimi koszykarkami EuroCup Women. Zaczną w środę na Słowacji
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
