Spotkanie z trybun obserwował selekcjoner polskiej reprezentacji Jacek Nawrocki i na pewno nie żałował podróży do Polic. Zobaczył ciekawe widowisko i kilka kandydatek do kadry narodowej.
Chemik rozpoczął spotkanie z Olgą Strantzali na przyjęciu. Greczynka w niedzielę przeprowadziła pierwszy trening z drużyną, w poniedziałek klub oficjalnie poinformował o podpisaniu kontraktu i mocno zabiegał, by zarejestrować zawodniczkę do gry. To się udało, więc Strantzali we wtorek zadebiutowała. W całym meczu zdobyła 18 punktów, więc występ może zaliczyć do udanych, tym bardziej, że jej drużyna wygrała.
Ale niewiele brakowało, by nastroje były złe. Dobry początek Chemika (7:4), a później to Developres przejął inicjatywę. Grał pewniej, skuteczniej i popełniał mniej błędów. Chemik zdołał jeszcze doprowadzić do remisu 19:19, ale w końcówce to on gonił. Jedną piłkę setową obronił, ale drugiej już nie.
W II secie Chemik nie był tak dobrze nastawiony. Nie podjął walki, gubił się w defensywie i przyjezdne szybko wygrały.
Na szczęście, nie potrafiły postawić decydującego ciosu. Policzanki zdołały odwrócić losy spotkania. Dwie kolejne partie wygrały z dużą przewagą, więc doprowadziły do tie-breaka. I tak jak kilka dni temu w Bielsku - tak i we wtorek wygrały go. Przesądził świetny początek (7:1) i choć rywalki próbowały odrobić straty i mocno się zbliżyły, to jednak Chemik nie pozwolił sobie wydrzeć zwycięstwa.
Jak wartościowe jest wtorkowe zwycięstwo? Chemik awansował na 5. miejsce w tabeli, ale nie spełnił przedmeczowego zadania. Chciał wygrać za trzy punkty, by awansować do pierwszej czwórki w tabeli Tauron Ligi, co dałoby rozstawienie w losowaniu Pucharu Polski. Teraz Chemik musi się liczyć, że w I rundzie trafi na trudnego przeciwnika, a przecież będzie bronił trofeum. Ważniejsze jest jednak to, że policzanki mogły utwierdzić się w przekonaniu, że w tym sezonie spacerków nie będzie, ale potencjał w drużynie wciąż jest bardzo duży.
W sobotę Chemik podejmie 3. w tabeli ŁKS Łódź.
Grupa Azoty Chemik Police – Developres SkyRes Rzeszów 3:2
Sety: 23:25, 17:25, 25:19, 25:16, 15:13.
Chemik: Kowalewska, Strantzali, Grajber, Brakocevic-Canzian, Wasilewska, Baijens oraz Maj-Erwardt (libero) - Kąkolewska, Mędrzyk, Łukasik, Bałdyga.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?