Ulubieniec Unaia Emery'ego razem ze swoim szkoleniowcem trafił do Paryża z Sevilli. Kwota transferu jak i fantastyczny poprzedni sezon wskazywały na to, że reprezentant Polski będzie odgrywał ważną rolę w klubie ze stolicy Francji. Niestety, okazało się, że w drużynie, która cały czas atakuje, Krychowiak nie potrafi się odnaleźć i mimo otrzymania wielu szans na grę, nie można stwierdzić, że którąś wykorzystał w stu procentach.
Dziennikarze francuskiego portalu ''Maxifoot'' uznali transfer Polaka za najgorszy, a tuż za nim znalazł się klubowy kolega Jese i występujący w Olympique Lyon Nicolas N’Koulou. Nasz zawodnik miał wygrać rywalizację z Blaise Matuidim, a nawet będący u schyłku swojej kariery Thiago Motta okazał się pierwszym wyborem Emery'ego. Mało tego Polak znalazł się w jedenastce rozczarowań rundy według dziennika „L'Equipe”.
Życie pisze różne scenariusze, ale kto mógłby się spodziewać, że w swojej dotychczasowej karierze Krychowiak najsłabiej będzie wyglądał w swoim ukochanym mieście i w klubie, który zapłacił za niego bardzo duże pieniądze. Środkowy pomocnik już teraz ma kilka propozycji dotyczących zmiany klubu, ale chcę zostać w Paryżu i odbudować swoją pozycję, a to będzie bardzo ciężkie zadanie.
Teraz do dyspozycji Unaia Emery'ego jest Marco Verratti, Thiago Motta i Blaise Matuidi, a niedawno za 40 milionów euro dołączył Julian Draxler, co z pewnością nie ułatwi zadania naszemu pomocnikowi. Brak regularnych występów Krychowiaka oznacza mniejsze szanse na pierwszy skład reprezentacji, bowiem w Serie A bardzo dobrze spisują się Karol Linetty i Piotr Zieliński, więc Adam Nawałka, który znany jest z odważnych decyzji nie będzie bał się odstawienia jednego z głównych ogniw reprezentacji Polski na boczny tor. W tym roku Krychowiak opuścił już dwa pucharowe spotkania (7:0 z Bastią i 2:0 z Metz), a rzekomym powodem nieobecności był drobny uraz.
LIGA FRANCUSKA w GOL24
POLACY ZA GRANICĄ w GOL24
Więcej o POLAKACH ZA GRANICĄ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?