Po tym zwycięstwie Arka awansowała w tabeli ekstraklasy na czwarte miejsce (niektóre zespoły nie grały jeszcze w tej kolejce). Śmiało można powiedzieć, że żółto-niebiescy jak na razie spisują się znakomicie w piłkarskiej elicie.
- Mamy dziewięć punktów. To naprawdę jest dla nas dużo, bo nie oszukujmy się, ciągle gramy o utrzymanie. Teraz jedziemy na trudne mecze do Warszawy i Lubina. Duże uznanie dla kibiców, którzy nam pomogli i naprawdę czuć było ich wsparcie - podziękował po meczu fanom żółto-niebieskich trener Grzegorz Niciński.
W meczu ze Śląskiem to Arka dyktowała warunki. Mimo wszystko, opiekun piłkarzy z Gdyni podkreślał, że dla jego drużyny to nie było łatwe spotkanie.
- To był trudny mecz, ciężko wywalczony punkt. Musieliśmy być dobrze zorganizowani, zostawiliśmy dużo zdrowia. Mecz dobrze się ułożył, szybko zdobyliśmy bramkę. Potem dołożyliśmy drugą - relacjonował na pomeczowej konferencji trener Niciński.
W zgoła odmiennym humorze był natomiast trener Śląska Wrocław, Mariusz Rumak, który jednak z porażki z Arką tragedii robić nie zamierza.
- Kiedyś taki dzień musi nadejść. Nie da się ciągle nie przegrywać w sporcie, a my długo nie zaznaliśmy porażki. Dzisiaj to Arka wygrała 2:0, ale teraz pozostaje pytanie, co z tym zrobić. Musimy zareagować, zespół, trenerzy, klub. Brakuje nam jakości, ognia z przodu. Jako trener też jestem za to odpowiedzialny i musimy szukać rozwiązania tej sytuacji - dodał trener Rumak.
Follow https://twitter.com/baltyckisportOpracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?