Podopieczni trenera Rafała Kuptela zadebiutują na „szklanym ekranie” i są faworytem spotkania z beniaminkiem - Piotrkowianinem. Gwardziści spisują się w tym sezonie bardzo dobrze i wygrywają te mecze, które muszą, ale także te które mogą (choćby z Górnikiem Zabrze czy KPR Legionowo i trzeba je zapisać na plus) oraz zdobywają punkty bonusowe.
- Jesteśmy zadowoleni z pozycji i wyników, ale na pewno można znaleźć „ale”, jeżeli chodzi o grę w ciągu każdego meczu - mówi bramkarz Gwardii Adam Malcher, który jest opoką drużyny i zbiera doskonałe recenzje, zresztą nie jako jedyny. - Choćby z Wybrzeżem zagraliśmy świetną pierwszą połowę, a o drugiej trzeba zapomnieć. Oczywiście najważniejsze jest to, że regularnie punktujemy i jesteśmy wysoko w tabeli. To dla drużyny bardzo ważne.
Wszyscy kibice w Polsce będą mieli pierwszą okazję, aby przekonać się o tym jak gra Gwardia i jak prezentują się jej zawodnicy. Całego arsenału opolanie nie zaprezentują, choćby dlatego, że wystąpią osłabieni. Co najmniej jeszcze tydzień musi pauzować kontuzjowany środkowy rozgrywający Kamil Mokrzki, do którego po meczu z Wybrzeżem dołączył leworęczny Przemysław Zadura. Skręcił bowiem kostkę i kilka spotkań mu „ucieknie”. Jest za to szansa, że przynajmniej w defensywie zastąpi go litewski obrotowy Mindaugas Tarcijonas, który wrócił do treningów.
- Te absencje sprawiają, że niemal cały mecz muszą grać Antek Łangowski i Ignacy Bąk i to się musi siłą rzeczy na nich odbić - przyznaje trener Kuptel. - To jednak chłopaki z charakterem i na pewno będą wraz z kolegami walczyć na całego od pierwszej do ostatniej minuty. Chcemy potrzymać dobrą serię i wygrać, ale nie ma się co stawiać w roli faworyta. Zachowujemy pełną koncentrację i szykujemy się na trudny mecz. Mam nadzieję, że zagramy swoje i jak będzie bezpiecznie będę mógł dać szansę naszym juniorom, którzy muszą zbierać doświadczenia.
Gwardziści w dziesięciu dotychczasowych spotkaniach zgromadzili 14 punktów i w swojej pomarańczowej grupie są na trzecim miejscu (w łącznej klasyfikacji zajmują piątą pozycję za najlepszą czwórką poprzednich rozgrywek). Z kolei Piotrkowianin ma sześć „oczek” i zajmuje piątą lokatę w tej samej grupie co nasi (10. w łącznej tabeli). Pokonał Zagłębie Lubin i Meble Wójcik Elbląg oraz dopiero po dogrywce przegrał z MMTS-em Kwidzyn. Przed tygodniem, kiedy Gwardia wygrał z ekipą z Gdańska, Piotrkowianin uległ Stali Mielec 25-31.
- Do każdego spotkania podchodzimy w ten sam sposób i chcemy wygrać, choć oczywiście czasem to jest bardziej realne, a czasem mniej - mówi Morawski. - Musimy walczyć, zostawiać całe serce na parkiecie i nie rezygnować. To w połączeniu z dobrą atmosferą i fajnym składem dało sporo radości nam i kibicom, sporo punktów, a młodszym zawodnikom dodało wiary we własne umiejętności. Jest dobrze, a jak wygramy w Piotrkowie za trzy punkty będzie jeszcze lepiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?